W sobotę, na dzień przed kolejnym występem w "Tańcu z Gwiazdami", Roksana Węgiel postanowiła wydać oświadczenie w sprawie zmian w jej dotychczasowym zespole. Jak pisała, podjęła decyzję o zakończeniu współpracy z agencją, która do niedawna była odpowiedzialna za jej koncerty. Nie kryła przy tym żalu do byłego menadżera, który już odbił piłeczkę w opublikowanym na Instagramie kontroświadczeniu.
Roksana Węgiel ma żal do byłego tour managera. "Zawiodłam się"
Reporterka Pudelka Simona Stolicka porozmawiała z Roxie o zamieszaniu wokół zmian w jej teamie, oświadczeniu byłej ekipy i "lajkach" przy komentarzach, w których o całą sytuację obwiniano Kevina Mgleja. Wokalistka podkreśla, że planowała to inaczej rozegrać, jednak były tour manager swoim zachowaniem wymusił na niej zdecydowaną reakcję.
Tak naprawdę głośne rozstanie z ekipą była za sprawą mojego byłego tour managera. Ja planowałam zrobić to w zupełnie inny sposób, dodać zdjęcie, kiedy będę miała wolną chwilę, bo naprawdę spędziliśmy z chłopakami piękne lata i rozstaliśmy się w bardzo dobrej relacji. Graliśmy ze sobą 7 lat, więc kawał czasu - wyjaśnia. Chciałam to załatwić w zupełnie inny sposób. To nie jest wina chłopaków, tylko mój tour manager zdecydował się na taki ruch, co wprawiło moich fanów w chaos i musiałam wydać oświadczenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reporterka Pudelka wskazała na komentarze pod oświadczeniem byłej ekipy Roxie, gdzie autor jednego ze wpisów umieszczonych pod postem, który dotyczył właśnie rzekomej winy Kevina w tym całym zamieszaniu, doczekał się "serduszka" od osoby obsługującej profil. Węgiel twierdzi, że to dzieło byłego menadżera i uważa to za objaw braku profesjonalizmu.
Ja go bardzo szanuję jako osobę i w życiu bym się nie spodziewała, że on coś takiego zrobi. Tym bardziej że on nas zna, ale nie będę o tym mówić, on też swoje sytuacje odbył, przez które mogła mi się wcześniej zapalić czerwona lampka. No nie spodziewałam się, że on publicznie coś takiego zrobi, bo po tym wszystkim, co ja widziałam, po tych komentarzach, które lajkował, które uderzały we mnie i w Kevina... - relacjonuje. Ja do niego dzwoniłam, nie mogłam się dodzwonić, ja nie chciałam tego roztrząsać publicznie, ale moi fani byli tak zdezorientowani, to był taki chaos, że musiałam wydać oświadczenie i napisać, co dokładnie się wydarzyło.
Jednocześnie Roxie zapewnia, że byli współpracownicy - a raczej większość z nich - nie mają do niej żalu i ma nadzieję znów wystąpić z nimi na jednej scenie w przyszłości. O samym eksmenadżerze mówi natomiast dość gorzko.
Z chłopakami mam wszystko wyjaśnione, wszystko dogadane i z nimi mam czystą kartę. A jeśli chodzi o Mateusza, to zawiodłam się. Tyle powiem.