Historia miłosna Adrianny Jasiaczek i Michała Tyszki rozpoczęła się tuż przed finałem dziewiątej edycji programu "Rolnik szuka żony". Przed nagraniem finałowego odcinka, Michał oświadczył się swojej ukochanej. Wygląda na to, że ich związek wciąż się umacnia, bo obecnie para szykuje się do ślubu.
Można wywnioskować, że ten wielki dzień zbliża się wielkimi krokami, ponieważ Adrianna pochwaliła się ostatnio zdjęciami ze swojego wieczoru panieńskiego. Uczestniczka "Rolnika" zamieściła relację na Instagramie, gdzie zaprezentowała obserwatorom, jak spędziła ten wyjątkowy czas. Zobaczcie, jak to wszystko wyglądało.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wieczór panieński Adrianny Jasiaczek
Wieczór panieński Adrianny trwał cały weekend, a sama celebrytka tak podsumowała ten czas:
Cieszyło mnie to wydarzenie. To, że miałam okazje zobaczyć się z koleżankami i siostrą. To, że to coś nowego w moim życiu. W końcu nigdy nie wychodziłam wcześniej za mąż - napisała na Instagramie.
Przyjaciółki przygotowały dla niej wieczór panieński w stylu rustykalnym. Całe wydarzenie odbyło się w rodzinnych stronach Adrianny, w województwie łódzkim. Celebrytka relacjonowała w sieci ten wyjątkowy dzień i odpowiadała nawet na pytania obserwatorek, które dopytywały, dlaczego zdecydowała się na taki krok.
Podjęłam decyzję, że tą energią chcę również podzielić się z moimi obserwatorami. Doceniam w życiu bardzo małe rzeczy, doceniam nawet to, że świeci słońce, że dziewczyny poświęciły swój czas dla mnie, doceniam to, że mam wspaniałe osoby wokół siebie, doceniam to, że chciały tam być ze mną - pisała.
Jak się okazuje, ukochana Michała wcześniej dokładnie opowiedziała swojej świadkowej, jak chciałaby, aby jej wieczór panieński wyglądał. Wygląda na to, że świadkowa się spisała:
Doceniam każdy szczegół tej imprezy! Ich starania, ozdoby, zrobione przez nich jedzenie, pomysł, zabawę, wszystko! (...) Moja świadkowa wzięła pod uwagę wszystko, co powiedziałam - mówiłam jej konkrety. Jako pierwsza z zasad mojego wieczoru — żadnych klubów. Nie miałam totalnie na to ochoty. Chciałam być z dala od miasta i obcych dla mnie ludzi.
Fajna impreza?