"Rolnik szuka żony" po raz kolejny wkracza w decydującą fazę. Uczestnicy wybrali już potencjalne drugie połówki, z którymi wkrótce wybiorą się na ostatnie randki przed wielkim finałem. W niedzielnym odcinku dowiedzieliśmy się jednak, że na pewno nie wszyscy znajdą miłość pod okiem kamer TVP. Agnieszka odesłała bowiem do domu wszystkich kandydatów.
Finał "Rolnika" coraz bliżej. Agnieszka już nie znajdzie miłości
Choć w ostatnim sezonie "Rolnika" skuteczność randkowego show pobiła dotychczasowy rekord, to wszystko wskazuje, że na razie nie uda się tego wyniku powtórzyć. W finale Agnieszka pojawi się sama, a Irek i Janek podzielili los Mateusza, pakując walizki i wracając do domu z niczym. Rolniczka twierdziła, że żaden z nich nawet nie porozmawiał z nią w cztery oczy, zarzucając im najwyraźniej, że niedostatecznie starali się o jej względy.
Zobacz także: "Rolnik szuka żony". Waldemar "chwali" Ewę: "Takiej jak ty, to każdy by mi zazdrościł". Internauci: "Dziewczyno, UCIEKAJ"
Irkowi zarzuciła też, że jako weteran randkowych programów nie budzi jej zaufania, a Janka "musiałaby sobie wychować". W takim wypadku decyzja mogła być tylko jedna, a Agnieszka już nie znajdzie miłości w show TVP. Co prawda istniała szansa, że wróci jeszcze do listów, bo i tak przecież bywało, ale najwyraźniej nie ma na to ochoty. W zajawce kolejnego odcinka Marta Manowska obwieściła, że kobieta kończy przygodę z programem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
U Waldemara znów gorąco. Zastanawiał się, czy widzowie polubią jego i Ewę
Dużo działo się także u Waldemara. Po randce z Ewą ten oznajmił Dorocie, że to koniec jej udziału w programie. Kobieta na początku stwierdziła, że rozumie tę decyzję, jednak nie była w stanie powstrzymać emocji i polały się łzy. Po tym, jak już wyjechała, Waldemar i Ewa odkryli liścik od Doroty, w którym ta życzyła im powodzenia.
Internauci zauważyli jednak, że poruszenie pary słowami kobiety było chyba nieco na wyrost, bo mimo teatralnych gestów i przecierania oczu "Waldi" nie uronił ani jednej łzy. Potem doszło do spotkania z rodziną i z samą Martą Manowską, wcześniej natomiast rolnik zastanawiał się, czy widzowie polubią jego i Ewę. Naciskał też, żeby w finale nadal pokazali się razem.
Tylko ciekawe, czy nas polubią widzowie. To jest właśnie to... Najbardziej oglądany program w telewizji - dywagował. Wykorzystamy swój czas, który będziemy mieć ogólnie. Mam nadzieję, że to się wszystko będzie pozytywnie toczyć z odcinka na odcinek. To będzie budowane, montowane to będzie fajne. No i co najważniejsze, żebyśmy w tym finale byli... że jesteśmy, nie? A jeszcze jutro jakie emocje, jeszcze Marta przyjedzie i trzeba się jeszcze tłumaczyć. Musimy to jakoś obgadać, jakbyśmy tam to powiedzieli, nie?
Wszystko oczywiście uchwyciły kamery i w komentarzach na stronach programu znów zawrzało. Wielu internautów przyjęło te słowa jako oczywiste obmyślanie strategii, a Waldemarowi zarzucili, że chodzi mu tylko o popularność, a nie o miłość. Wypomniano mu też kolejny raz, jak w ostatnim odcinku mówił, że z Ewą "dobrze by razem wyglądali".
U pozostałych par było już dużo spokojniej, a młodsi rolnicy już snują plany na przyszłość z kandydatkami z programu. Anna z kolei wybrała Kubę, jednak do końca wahała się, czy powinna wybrać któregokolwiek z trzech panów.
Której z par kibicujecie?