W niedzielny wieczór widzowie TVP nareszcie mieli okazję przekonać się, jak potoczyły się losy najpopularniejszego uczestnika 7. sezonu Rolnik szuka żony - Józefa, do którego przez ostatnie 12 tygodni zdążył przylgnąć przydomek "jurny". Zgodnie z wcześniejszymi domysłami, rolnik pozostał singlem. Jego konfrontacja z byłymi kandydatkami na partnerkę - Grażyną, Apolonią i Ewą - była jednak nadzwyczaj ciekawa.
Zobacz: "Rolnik szuka żony". Uczestniczki pogrążają jurnego Józefa w internetowej dyskusji: "PRYMITYW!"
We wcześniejszych odcinkach Rolnik szuka żony Józef nie ukrywał, że wizualnie spośród wszystkich pań podobała mu się Apolonia. Kobieta nie widziała jednak możliwości wiązania się z mężczyzną, który nie potrafi trzymać rąk przy sobie.
Obiecywałaś być do końca, a ty mi uciekłaś tak szybko - zwrócił się z wyrzutem do Apolonii rolnik.
Żwawa seniorka nie zwlekała, aby zwrócić mężczyźnie uwagę. Jej zdaniem zaloty bohatera programu były zwyczajnie niesmaczne.
Ani chwili mi nie dałeś, żeby powiedzieć coś o sobie. Dla mnie seksualność nie jest tak ważna jak dla ciebie. Ten twój dotyk był nie na miejscu.
W tym momencie Józef stwierdził, że bez obmacywania potencjalnej partnerki nie jest w stanie jej dobrze poznać.
Jak wybrać kobietę nie dotykając jej? - zapytał ku zaskoczeniu chyba wszystkich zgromadzonych. - Było od ciebie zero zainteresowania. Po coś ty tu przyjechała? Nie czuję, żebym przekroczył jakieś granice. Mogłaś mi powiedzieć. Ja bym uszanował twoją decyzję.
Musiałam postawić ścianę, żeby zachować pewne granice - tłumaczyła swój przedwczesny wyjazd Apolonia. - Żeby skończyć ten temat. Jeżeli znasz swoją odpowiedź sam, to tkwij przy tym, więcej się nie pytam - stwierdziła zrezygnowana, widząc, że nie jest w stanie zmienić sposobu myślenia rolnika.
Przypomnijmy: "Rolnik szuka żony". Jurny Józef żali się na samotność po finale: "Dałem z siebie wszystko, a zostałem NA LODZIE"
Ostatecznie Józef zdobył się jednak na przeprosiny.
Przepraszam, że byłem taki za śmiały. Mieliśmy mało czasu, a nawet nie wiem, jaki masz dotyk, jakie masz ciało. Grażynka miała miłe takie ciało.
Apolonia zgodziła się przyjąć przeprosiny, zaznaczając, że nie wierzyła, że kiedykolwiek je usłyszy.
Dostałem lekcję życia. Nie ustępuję. Nie wypisuję się, dopóki żony nie znajdę. Ta miłość gdzieś czeka na mnie, tylko się ukrywa bardzo. Może za wzniesieniem którymś jest ta moja miłość - powiedział na koniec przepełniony nadzieją Józef.
Będziecie mu kibicować w poszukiwaniach?