Kolejne edycje programu "Rolnik szuka żony" wzbudzają ogromne emocje nie tylko wśród uczestników show, ale i u wiernych widzów, którzy z zaangażowaniem śledzą miłosne perypetie par szukających szczęścia i miłości. Tradycyjnie już z okazji świąt prowadząca program Marta Manowska odwiedziła domy tych z uczestników, którzy tworzą zgrane związki i planują wspólną przyszłość.
Widzowie show mają jeszcze świeżo w pamięci "najszybszy ślub programu", który połączył uczestników 8. edycji, Bogusię i Krzysztofa. Para wyznała sobie miłość podczas trwania programu, a Krzysztof szybko przeszedł od słów do czynów i poprosił ukochaną o rękę. Jego oświadczyny zostały przyjęte i wkrótce para stanęła na ślubnym kobiercu.
Dziś oboje podkreślają, że decyzja o szybkim ślubie była strzałem w dziesiątkę. Wzruszona Bogusia nie kryje, że miłość odmieniła jej życie.
Miłość jest niesamowita i warto bez względu na wiek iść i szukać. To jest coś pięknego - powiedziała. Było tak, jak chcieliśmy, nawet lepiej - zdradziła, wspominając uroczysty ślub w gronie rodziny i przyjaciół.
Jej partner dodał, że choć decyzja o ślubie została podjęta szybko, nie była pochopna.
To, co zrobiłem, było przemyślane. Ślub w nas wiele zmienił. Miesiąc po ślubie, ale jest fajnie. Życie się obróciło o 180 stopni. Dużo się zmieniło między nami - stwierdził Krzysztof.
Małżonkowie dodali, że ich relacja zyskała akceptację u ich dzieci. Bogusia, która po ślubie przyjęła nazwisko męża, napomknęła, że zdarza się jej jeszcze zapominać o nowym nazwisku. Zakochani dodali na koniec, że ślub nie nie oznacza końca romantyzmu w ich związku. Podkreślili, ze miłość wyznają sobie codziennie.
Kolejną parą, która cieszy się niezmienną sympatią widzów i układa sobie życie po programie, są Marta Paszkin i Paweł Bodzianny. Również do ich domu z okazji świątecznego odcinka show zapukała Marta Manowska. Podczas rozmowy Marta pochwaliła się pięknym pierścionkiem zaręczynowym, o który wystarał się dla niej narzeczony.
Bodzianny zdradził, że nie było mu łatwo zorganizować uroczyste zaręczyny. Zdarzało się bowiem, że w chwili, gdy on i jego ukochana byli już w romantycznym miejscu na tle uroczej scenerii, on nie miał jeszcze pierścionka. W końcu imponujący podarek został wybrany i Paweł mógł odebrać pierścionek. Para zaręczyła się... przy kupionym mopie i teraz planuje ślub na Wielkanoc. Marta zdradziła, że nie chcą zwlekać z imprezą z jednego powodu.
Nie chciałabym tańczyć z brzuchem na swoim weselu - oświadczyła planująca powiększenie rodziny uczestniczka show.