Można śmiało stwierdzić, że mijająca edycja "Rolnik szuka żony" była wyjątkowo udana. W programie powstały aż cztery pary na pięcioro uczestników, a po emisji finałowego odcinka ujawniła się kolejna, w której drugie połówki znaleźli kandydaci głównych bohaterów show. Wśród szczęśliwców, którzy dziś mają szansę zbudować związek na całe życie, są również Tomasz i Justyna.
Trudności w związku Tomasza i Justyny z "Rolnika"? Wkroczyła... była żona
Jeszcze przed finałem było jasne, że Tomasz i Justyna wpadli sobie w oko. Nie było jednak pewne, czy kobieta będzie w stanie porzucić dotychczasowe życie i przenieść się z dzieckiem na wieś. W ostatnim odcinku "Rolnik szuka żony" stało się jasne, że ich relacja trwa w najlepsze i nawet planują już wspólną przyszłość. Niestety nowe doniesienia burzą idylliczny obraz ich losów po odjeździe kamer.
Jak informował portal Plejada, w pewnym momencie do akcji wkroczyła była żona Tomasza, z którą ten ponoć nie ma najlepszych stosunków. Serwis, powołując się na słowa informatora z TVP, przedstawia sytuację jako wyjątkowo skomplikowaną: Justyna co prawda podobno chciałaby zamieszkać u Tomasza i wieść normalne życie, jednak jego niesnaski z eksmałżonką utrudniają sprawę.
Po emisji "Rolnika..." uaktywniła się była żona Tomka i zaczęła robić trudności w kontaktach z córkami. Starała się też zdyskredytować byłego męża w oczach Justyny - mówi informator portalu.
Sytuacja jest ponoć bardzo trudna, a Justyna znalazła się w kłopotliwej sytuacji. Zależy jej też na dobru syna, a skomplikowane relacje Tomasza z byłą żoną niestety nie pomagają.
Jest bardzo nerwowo. Tomek robi, co może, by jakoś załagodzić sytuację. Kocha Justynę i stara się znosić wszystko ze spokojem, uspokajać ją, a jednocześnie okazywać szacunek matce swoich dzieci. Nie jest łatwo. Justyna z trudem znosi całą sytuację i nie chce brać udziału w rodzinnych przepychankach. Sama ma za sobą rozstanie i wie, jak byli partnerzy potrafią być mściwi. Ze względu na syna pragnie, by cała sprawa wyglądała jasno i klarownie - czytamy.
Tomasz i Justyna z "Rolnik szuka żony" już się rozstali? Para zabrała głos
Z powodu wspomnianych rewelacji przez internetowe fora przetoczyła się fala spekulacji, jakoby para z mijającej edycji show TVP już się rozstała. Tomasz i Justyna dotąd nie byli szczególnie aktywni w sieci, najwyraźniej chcąc zostawić szczegóły kwitnącej relacji dla siebie. Wygląda jednak na to, że słowa informatora wywołały ich do tablicy.
Na instagramowym profilu kobiety pojawiła się seria zdjęć, na których widzimy, jak wypoczywa wraz z Tomaszem na wakacjach w egzotycznym zakątku świata. Nie ujawniła co prawda dokąd, jak się wybrali, jednak wyraźnie dała wszystkim do zrozumienia, że u nich wszystko w porządku i o żadnym kryzysie nie ma mowy.
Czas na relaks - napisała przy okazji zdjęcia z jacuzzi, a przy kolejnym, też wspólnym, dodała: Twój uśmiech sprawia, że też chcę się uśmiechać.
W komentarzach pod jednym z postów kobieta pisała zresztą, że dobrze im się układa i u nich wszystko w porządku. Nie wygląda więc na to, żeby Tomek i jego ukochana przechodzili trudne chwile. Do samych doniesień wspomnianego serwisu niestety się nie odnieśli, jednak mogą one nie być bezpodstawne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tomasz znalazł miłość w TVP. Prywatnie toczył spór z matką swoich córek
Jeszcze zanim 9. edycja "Rolnika" weszła w decydującą fazę, Tomasz informował w wywiadzie dla "Rewii", że z byłą żoną nie ma najlepszych relacji. Szczegóły opieki nad pociechami dogadywali przed sądem.
Byłem siedem lat w związku, ale trzy lata temu żona odeszła, zabierając ze sobą nasze dwie córki. Początkowo była żona respektowała postanowienia sądu i mogłem raz na dwa tygodnie zabierać do siebie dziewczynki. Stosowałem się do wyznaczonych dat spotkań, odwoziłem na czas - wyjaśniał.
Niestety sytuacja nagle uległa zmianie. Wprost oskarżył wtedy byłą partnerkę o utrudnianie kontaktu z córkami i twierdził nawet, że pojawiał się pod domem eksmałżonki i mógł jedynie ze smutkiem patrzeć w okno.
Rozstania zawsze były smutne, ale zaczynałem się przyzwyczajać do tego rytmu. Rok temu ucięła nawet te kontakty. Nie mogłem zobaczyć córek i nie otrzymałem szansy porozmawiania z nimi przez telefon. Potrafiłem przyjechać pod dom pierwszej żony w święta i nie zobaczyć małych nawet wtedy. Nadaremnie stałem i patrzyłem w okno, z nadzieją, że dostrzegę je - podsumował gorzko.
Mając na względzie najnowsze rewelacje, nie można wykluczyć, że relacje między byłymi małżonkami wciąż pozostają napięte... Myślicie, że uda im się pokonać przeciwności losu?