Już w niedzielę TVP wyemituje finałowy odcinek "Rolnik szuka żony", w którym dowiemy się, kto faktycznie znalazł miłość pod okiem kamer. O ile fani nie mają większych wątpliwości w przypadku Krzysztofa i Bogusi, którzy są już po ślubie, tak reszta uczestników wciąż nie powiedziała ostatniego słowa. Zanosi się zresztą, że emocji nie zabraknie.
Sporym zainteresowaniem wśród fanów "Rolnik szuka żony" cieszą się losy Elżbiety Czabator, która po wstępnej selekcji zdecydowała się dać szansę Markowi. W ostatnim odcinku mogliśmy tylko zobaczyć, jak rolniczka zaprasza kandydata do zamieszkania w jej gospodarstwie. Nie wiemy jednak, czy przyjął jej propozycję, ani jak potoczyły się ich dalsze losy.
Przypomnijmy: "Rolnik szuka żony". Kamila DAŁA KOSZA Adamowi! Twierdzi, że zanudzał ją na randce... "Widzę, że się MĘCZĘ"
Tego mieliśmy się dowiedzieć już niedzielnego wieczoru, jednak wygląda na to, że wieści roznoszą się dość szybko. Okazuje się, że do dyskusji pod jednym z facebookowych postów włączyła się córka Elżbiety, która zdradziła chyba więcej, niż mogliśmy się spodziewać. Zaczęła z grubej rury, bo od werdyktu, który mamy usłyszeć dopiero za kilka dni...
Nie są razem - zaczęła swój wpis córka rolniczki, czym rozwiała wątpliwości fanów.
Jeszcze bardziej zaskakują chyba powody, dla których związek Elżbiety i Marka nie przetrwał po programie. Jak twierdzi córka "królowej truskawek", mężczyzna miał rzekomo ingerować w relacje rolniczki z rodziną, co ta przypłaciła bardzo złym samopoczuciem. Postawiła mu też ostre zarzuty.
Próbował ingerować w jej relacje, przede wszystkim z moim bratem. (...) Próbował ingerować w relacje z moją siostrą i jej dziećmi, bo mama zawsze albo kupuje, albo daje coś na prezent na urodziny i święta swoim wnukom i siostrze. Widują się teraz przez pandemię rzadziej niż raz na rok - czytamy.
Co więcej, córka Eli wyznała, że rolniczka zabrała nowego ukochanego do Norwegii, gdzie miał szansę poznać resztę jej rodziny. Tam wszyscy byli mężczyzną zachwyceni, jednak najwyraźniej ich relacja to już przeszłość, a Marek miał podobno nawet "ubliżać" rolniczce, gdy ta była w gorszej formie. Dziewczyna twierdzi, że kandydat matki naraził się także jej samej.
Też była z Markiem w Norwegii, u siostry i wszyscy tam byli nim zachwyceni, jak mama. No i wp*eprzał się również w relacje ze mną. Jak to mama określiła - wysysał z niej energię i popadała w załamanie. Jak zaczęła się gorzej czuć, też ubliżał mojej mamie, ale chyba o tym będzie w finale. Nie wiem, też jestem ciekawa - napisała.
Jesteście zaskoczeni?
Zdradzimy Wam, kto najlepiej klika się na Pudelku!