Niedzielny odcinek programu "Rolnik szuka żony" nieoczekiwanie wywołał sporo emocji. Mowa jednak nie o kolejnych wymaganiach kulinarnych Tomasza, lecz o sytuacji w gospodarstwie spragnionego dotyku Mateusza. Młody rolnik żalił się bowiem przed kamerami, że "oczekuje dotyku", a uczestniczki "nie widzą sensu rywalizacji o niego". Widzowie nie zostawili na nim suchej nitki.
Mateusz z "Rolnik szuka żony" w ogniu krytyki. "Brakuje mi dotyku"
28-letni Mateusz nieoczekiwanie stał się największą atrakcją mijającego odcinka "Rolnik szuka żony". Młody mężczyzna był wyraźnie zbulwersowany tym, że uczestniczki nie walczą o niego jak lwice, czego najwyraźniej oczekiwał. Zuzannę odesłał do domu już podczas pierwszej randki, wskazując, że się nie angażuje i jest zbyt wycofana. Pomstował też na umowę między dziewczynami, że to on miałby wykonać pierwszy krok.
Zaskoczyło mnie to, co powiedziała Zuzia, że ustaliły między sobą, jaką postawę przyjąć w stosunku do mnie. To było rozczarowujące. Jak one nie widzą sensu rywalizacji, to nie muszą tu być. Brakuje mi dotyku, bliskości. Tego przede wszystkim oczekuję. Czy one są w stanie przełamać tę barierę, czy też przez dotyk dawać poczucie, że jestem i zależy mi? Ja przynajmniej ze swojej strony starałem się to pokazywać. Martynie pokazałem, że nie boję się dotyku. Wziąłem jej rękę i przyłożyłem do swojego serca. Karolinie pomogłem zdjąć buty. Myślę, że to też powinien być jakiś znak, że jestem odważny, wiem, czego chcę i mam konkretny cel - bulwersował się przed kamerami.
Co więcej, spragniony dotyku rolnik zapowiedział, że jeśli sytuacja się nie zmieni, a dziewczyny nie zaczną rozpychać się łokciami i toczyć o niego sporów, to "będzie musiał podjąć kolejne kroki".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To tak zakończą się losy Mateusza z "Rolnika"? Informatorka ujawnia prawdę
Po popisach 28-latka przed kamerami w sieci nie brakuje krytycznych komentarzy, w których internauci wyraźnie kpią z jego podejścia do spraw damsko-męskich. Pojawiło się też wiele wpisów, w których fani show TVP piszą, że w ten sposób nigdy nie pozna miłości życia i "najpewniej zostanie sam". Okazuje się, że ich obawy mogły nie być bezpodstawne.
Informatorka Plotka donosi, że Mateusz będzie kolejnym uczestnikiem, który odprawi wszystkie uczestniczki z kwitkiem jeszcze przed finałem. Ponoć na planie ostatniego odcinka pojawi się już sam, a więc kandydatki długo u niego nie zabawiły. Co prawda dalsze losy rolnika są na razie objęte tajemnicą, jednak osoba związana z programem ujawnia, że poszło o "złą atmosferę" w gospodarstwie.
Poszło o plotki, intrygi i w ogóle złą atmosferę. Ale Mateusz nie traci nadziei, wciąż wierzy, że się zakocha. Flirtuje z dziewczynami z internetu, które do niego wciąż piszą - cytuje wypowiedź jednej z uczestniczek wspomniany serwis.
Obawy internautów mogły się więc sprawdzić, a 28-latek podobno wrócił do szukania miłości na własną rękę. Jeżeli słowa informatorki się sprawdzą, to oznacza, że dziewczyny najwyraźniej nie podporządkowały się żądnemu rywalizacji rolnikowi, który w rewanżu spełnił swą groźbę o "kolejnych krokach" wobec uczestniczek.
Zaskoczyłoby Was takie zakończenie jego wątku?