Widzowie TVP pamiętają zapewne Seweryna Nowaka, który wystąpił w ubiegłej edycji Rolnik szuka żony, poszukując swojej drugiej połówki pośród setek namiętnych kandydatek. Ostatecznie mężczyzna zdecydował się na związek z Marleną, który prędko okazał się jednak jedną wielką pomyłką. Dopiero po programie rolnik odszukał prawdziwą miłość u boku Magdy, z którą związany jest po dziś dzień.
Przypomnijmy: "Rolnik szuka żony". Rozżalona Marlena oskarża Seweryna: "Wykorzystałeś mnie! Zachowałeś się jak gimbus"
Niestety, okazuje się, że nawet życie na spokojnym gospodarstwie agroturystycznym we wsi Chwalimie koło Szczecinka nie było w stanie uchronić Seweryna przed zarażeniem się koronawirusem. W najnowszym wywiadzie dla portalu Pomponik bohater programu Rolnik szuka żony opowiedział, jak przebiegała jego walka z chorobą. Momentami sytuacja była ponoć poważna.
Zachorowałem na koronawirusa. Miałem prawie 40 stopni gorączki, której nie dało się zbić. Moja Magda zawiozła mnie do lekarza i po teście okazało się, że to ten wirus. Przez pięć dni miałem gorączkę, a potem przez dwa tygodnie bolały mnie mięśnie i gardło. Moja dziewczyna też zachorowała, straciła węch i smak - relacjonuje Nowak.
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Bohater show TVP zamierza wykorzystać status ozdrowieńca, aby już niedługo oddać swoje osocze.
Uważam to za swój patriotyczny obowiązek. Jak można pomóc, to to zrobię - komentuje mężczyzna.
Czy swoją postawą Seweryn zainspiruje pozostałych ozdrowieńców do wsparcia działań służby zdrowia w równie szlachetny sposób?