Kolejna edycja "Rolnik szuka żony" powoli dobiega końca. Już za tydzień dowiemy się, kto faktycznie znalazł miłość pod okiem kamer TVP, a kto będzie musiał pogodzić się z porażką. Na razie duże szanse zdają się mieć Michał i Tomasz, którzy już odbyli poważne rozmowy z kandydatkami i planują z nimi wspólną przyszłość.
"Rolnik szuka żony". Tomek i Mateusz dostali kolejną szansę. Wykorzystają ją?
Z obecnej edycji "Rolnik szuka żony" dużo mniejsze szczęście dopisywało Tomkowi i Mateuszowi. Pierwszy z nich spośród trzech uczestniczek wybrał Zuzę, której ostatecznie dał kosza po spotkaniu z jej rodziną i znajomymi. Drugi z kolei odesłał wszystkie dziewczyny do domu po tym, jak przekazano mu wiadomości, w których negatywnie wypowiadały się o jego gospodarstwie i jedna z nich nazwała go "debilem".
Jestem dobry. Chyba nawet za dobry, bym powiedział - stwierdził po rozmowie z Martą Manowską.
Przypomnijmy: "Rolnik szuka żony". Tomek DAŁ KOSZA Zuzi, a Mateusz ujawnia, co pisały o nim kandydatki: "Jestem dobry, chyba nawet ZA DOBRY"
W niedzielnym odcinku obaj panowie dostali kolejną szansę na miłość. Zdaje się, że może z niej skorzystać Tomek, który już przed kamerami utrzymywał, że on i Kasia postanowili dać sobie szansę. Choć dziewczyna twierdziła w przebitkach, że nie czuje urazy do rolnika za dość brutalne odrzucenie kilka odcinków temu, to dużo cieplej on mówił o niej niż odwrotnie. Co działo się dalej? Dowiemy się wkrótce.
Mateusz natomiast wrócił do listów i zaprosił do siebie Agnieszkę, która z przyczyn prywatnych nie mogła zjawić się na etapie pierwszych randek. Widać było, że oboje mocno się stresowali, jednak ich rozmowa przebiegła w dużo lżejszej atmosferze niż w przypadku poprzednich uczestniczek. Oboje wyrazili zadowolenie z randki i choć kilka rzeczy ich różniło, to mówili o ich znajomości dość ciepło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rolnik szuka żony". Klaudia i Valentyn natrafili na pierwsze przeszkody
Klaudia i jej wybranek imieniem Valentyn wybrali się natomiast na Wyżynę Krakowsko-Częstochowską, gdzie trenowali wspinaczkę i zwiedzali tajemnicze jaskinie. Byli wyraźnie skupieni na sobie i nic nie wskazywało na to, aby coś miało ich poróżnić. Sytuacja nieco się zmieniła podczas randki w otoczeniu zamkowych ruin, gdy poruszyli temat wspólnego zamieszkania.
Co ciekawe, to nie Klaudia naciskała na to, aby Valentyn się do niej wprowadził, lecz odwrotnie. Rolniczka wolała jednak, aby na razie jej ukochany zamieszkał w pobliżu, a nie rzucał wszystko i mieszkał u niej. Choć był tym wyraźnie rozczarowany, to próbował ją namówić do swojego pomysłu, jednak na razie zdania nie zmieniła. W rozmowie padło, że będą się mogli widywać w weekendy, jednak odległość nie zawsze działa na korzyść nowych związków...
Tu szybko wkroczyli internauci, którzy po emisji odcinka jasno dają do zrozumienia, że nie są pewni "happy endu" w historii Klaudii i Valentyna. Dziś fani są mocno podzieleni i niektórzy wprost twierdzą, że mimo zauroczenia miłości życia z tego nie będzie.
"Z tego nic nie będzie", "To raczej nie przetrwa... Klaudia jest realistką, twardo stąpającą po ziemi. Ma konkretne oczekiwania", "Coś mi w nim nie gra... Jakoś mu nie ufam, no nie mogę się do gościa przekonać...", "Niby miło, niby romantycznie, ale jak przychodzi do konkretów, to obojgu rzednie mina i zaczynają się problemy. Ani on nie chce się przeprowadzać, ani ona nie chce go przyjąć do siebie", "Chyba będzie niewypał", "Oby w finale nie wyszło, że nie przetrwali próby czasu", "Zbierają się czarne chmury..." - czytamy.
Kto ostatecznie znajdzie miłość w TVP? Tego dowiemy się w finałowym odcinku.