Za nami przedostatni odcinek tej edycji "Rolnik szuka żony". Na ostatniej prostej przed finałem relacje części uczestników przybrały nagle dość zaskakujący bieg. U Anny i Kuby doszło do nagłego wybuchu uczuć i na antenie już padły te dwa najważniejsze słowa, dobrze dzieje się też u Artura i Sary, gdzie oboje patrzą na ich relację z optymizmem. Niestety nie wszyscy mają tyle szczęścia.
Waldemar i Ewa pokłócili się na randce. W "Rolniku" znów się dzieje
Jedną z par, na których widzowie coraz mocniej stawiają krzyżyk, są Waldemar i Ewa. Z początku wszystko zdawało się iść dobrze: wspólna podróż, wizyta w muzeum, a potem kolacja w romantycznym otoczeniu. Niestety szybko dały o sobie znać pretensje, które oboje żywią względem siebie. "Waldi" już na starcie narzekał, że ich relacja nie rozwija się tak szybko, jakby sobie życzył.
No między nami nie jest tak, jak ja chciałem, żeby po takim czasie było - mówił gorzko. Ja trochę inaczej wyobrażam sobie to po dwóch miesiącach, po tym moim wyborze, który był naprawdę w takich ciężkich okolicznościach. Liczyłem, że to się bardziej rozwinie przez ten czas.
Niezadowolenie Waldka nie umknęło uwadze Ewy, jednak ona twierdziła, że po prostu potrzebuje czasu i sprawy damsko-męskie widzi nieco inaczej.
Miałam wrażenie, że Waldek niemal od razu chciał określenia się z mojej strony, a ja tak nie potrafię. Ja muszę poznać na różne sposoby osobę, z którą miałabym wejść w głębszą relację.
Zobacz także: Waldemar z "Rolnik szuka żony" ZABRAŁ GŁOS po wyznaniu Ewy: "Ludzie nie wiedzą, jak było, niech się UCISZĄ"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na randce (i przed kamerami) wyszło na jaw, że to nie jedyne pretensje, które mają do siebie. Ewa stwierdziła w przebitkach, że jest zachowaniem Waldiego "rozczarowana", co ma związek z jego wciąż przekładaną rozmową z rodzicami. Twierdziła, że przez wybór rolnika, który najwyraźniej kłóci się z oczekiwaniami jego rodziców, atmosfera w domu będzie gęsta i nie jest na to gotowa.
Ty dobrze widziałeś, jak rodzice zareagowali na twój wybór i jaka jest atmosfera przez to. Widocznie jakieś moje cechy ich nie przekonały. Mówiłeś, że boisz się tego tematu podejmować i że boisz się reakcji rodziców - mówiła z żalem.
Jeśli nie widzisz tego, to lepiej dajmy sobie spokój - podsumował w pewnym momencie Waldek. Chcesz ze mną być czy nie?
W końcu stanęło na obietnicy Waldemara, że porozmawia z rodzicami w ciągu najbliższych dni. O tym, czy nie kłamał, przekonamy się zapewne w odcinku finałowym.
Internauci bezlitośnie o Waldemarze i Ewie. Nie wierzą, że z tej mąki będzie chleb
Nie jest tajemnicą, że losy Waldiego i Ewy są szeroko komentowane na stronach programu. Nie inaczej było i tym razem, a internauci chyba już wydali werdykt. We wpisach nie brak oskarżeń, że wcale nie zamierzał postawić się rodzicom, a od Ewy oczekiwał bezwarunkowej relacji, której scenariusz już na starcie sam sobie wymyślił.
"Waldek to taki gwiazdor, nie zawracaj sobie nim głowy. Nie postawi się rodzicom, bo go wydziedziczą", "Jak kocha, to rodzice mają guzik do gadania. Widocznie coś jest więcej na rzeczy", "Ewunia, uciekaj. W tym związku nie będziesz dla niego priorytetem, niech zostanie z mamą i tatą", "Waldek, ile Ty masz lat, aby się słuchać rodziców? Nie masz swojego zdania?", "Ona do niego mówi poważnie, a ten się podśmiewa, jak jakiś dzieciak. Porażka totalna", "On się bardziej obawia rodziców i co powiedzą niż Ewy. To po co przyszedł do programu?" - czytamy.
Część komentujących nie szczędzi też krytyki kandydatce rolnika. Ich zdaniem Ewa ewidentnie nie jest nim zainteresowana, tylko nie wie, jak mu to powiedzieć wprost.
"Ja uważam, że ona nie chce z nim być, bo do siebie nie pasują. Nie wie, jak ma mu to powiedzieć i zwala na jego mamę, która wyczuła sytuację", "Rozumiem, że dziś rolnik z prawdziwego zdarzenia to przedsiębiorca, jednak patrząc na Ewę, widzę wszystko, tylko nie rolnika...", "Ewa, co ty teraz przed kamerami na rodziców nadajesz? Ciekawe, co tam nie pykło. No, ale tego to już kamery nie pokazały i nie wiemy, jaka prawda", "Dawno powinna była dać sobie spokój. Widzi, że to się nie klei, więc po co dalej w to brnie?" - grzmi druga ze stron.
Myślicie, że coś jeszcze z tego będzie? Krążące po sieci informacje raczej nie przemawiają na korzyść ich relacji...