Roman Polański przez całe życie pragnął przejść do historii światowego kina jako wybitny reżyser, na dodatek szanowany w Hollywood i wielbiony przez swoich fanów. Miał na to spore szanse, nie tylko dzięki swojej twórczości, ale też rozległym znajomościom w branży. Problemy z utrzymaniem renomy pojawiły się po latach. Twórca filmowy, któremu początkowo zarzucano "jedynie" analne zgwałcenie 13-latki podczas imprezy z Jackiem Nicholsonem, z czasem usłyszał kolejne oskarżenia.
W obronie reżysera wciąż staje wiele osób publicznych, w tym jego żona. Emmanuelle Seigner stwierdziła niedawno w wywiadzie telewizyjnym, że Polański "nie musiał nikogo gwałcić", bo był tak sławny, że "wszystkie kobiety chciały się z nim przespać".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz do mediów jak bumerang wraca sprawa domniemanego gwałtu reżysera na aktorce Charlotte Lewis. Brytyjka oskarżyła Polańskiego o to, że wykorzystał ją seksualnie, kiedy miała zaledwie 16 lat. Do zdarzenia miało dojść na początku lat 80. w paryskim apartamencie Polaka. Trzy lata później Lewis wystąpiła w jego filmie "Piraci" z 1986 roku. Sprawa ciągnie się od 2010 roku, kiedy to kobieta obwiniła filmowca publicznie o gwałt. W zeszłym roku Lewis skierowała do sądu sprawę o zniesławienie przeciwko Polańskiemu i wydawcy pisma "Paris Match", na łamach którego reżyser określił zarzuty aktorki "haniebnym kłamstwem".
Oskarżyła mnie o to w 2010 roku, kiedy przebywałem w więzieniu w Szwajcarii, czekając na decyzję o ekstradycji - stwierdził wtedy reżyser. Musiała zapomnieć, że jedenaście lat wcześniej, w 1999 roku, a więc trzynaście lat po kręceniu "Piratów", w którym dałem jej rolę, udzieliła wywiadu, w którym wyznała: "Byłam nim zafascynowana, chciałam zostać jego kochanką", a potem: "Prawdopodobnie pragnęłam go bardziej niż on mnie".
Na starcie z 89-letnim reżyserem w sądzie 55-letnia dziś Charlotte będzie musiała jeszcze trochę poczekać. Pierwsza rozprawa o zniesławienie i za kwestionowanie prawdziwości oskarżeń o wykorzystywanie seksualne wniesionych przeciwko Polańskiemu wyznaczona została na 5 marca 2024.