Roman Polański ma na koncie wyrok za uprawianie seksu z 13-latką oraz oskarżenia o gwałt i napaść seksualną. Przez ostanie kilkadziesiąt lat o skandalicznym zachowaniu Polańskiego głośno mówiło wiele kobiet. Jedną z nich jest aktorka Charlotte Lewis, która w 2010 roku powiedziała publicznie, że reżyser miał ją zgwałcić, gdy była szesnastolatką.
Zobacz też: Samantha Geimer nie czuje już złości do Polańskiego? "Nie uważam go za złego człowieka. PRZEPROSIŁ"
Polak zaprzeczał tym doniesieniom w wywiadzie dla "Paris Match" w grudniu 2019 roku. Artykuł nosił tytuł "Nie jestem potworem". Reżyser przekonywał, że w wypowiedziach kobiety jest dużo sprzeczności i zarzucił jej kłamstwo. Tłumaczył, że wcześniej publicznie zachwalała pracę z nim, twierdząc, że jest to "absolutne marzenie" i mówiła, że są w przyjacielskich stosunkach..
Francuskie media donoszą, że Charlotte Lewis oskarżyła Polańskiego o zniesławienie, po tym jak ten zarzucił jej kłamstwo. Jak podaje telewizja BFMTV postępowanie w tej sprawie miało rozpocząć się już w lipcu. Prawnicy reżysera póki co nie komentują sprawy.
Myślicie, że Lewis wygra z Polańskim w sądzie?