Kościelny ślub Jacka Kurskiego i jego ukochanej Joanny odbił się sporym echem w mediach. Stało się tak nie tylko za sprawą efektownej kreacji panny młodej, ale przede wszystkim ze względu na fakt, że był to drugi ślub kościelny prezesa zarządu TVP. Poprzedni udało się jakimś cudem unieważnić, co pozwoliło na zorganizowanie uroczystej ceremonii w sanktuarium w Łagiewnikach i zaproszenie do wspólnego świętowania Jarosława Kaczyńskiego.
Zobacz też: Pomysłowy Jarosław Kaczyński z okazji ślubu obdarował Jacka Kurskiego i jego żonę... SREBRNĄ CUKIERNICĄ!
Od dnia, w którym Kurski po raz drugi ślubował "miłość i wierność aż do śmierci" minęły ponad dwa miesiące. Z tej okazji jego ukochana postanowiła porozmawiać z Super Expressem o tym jak bardzo udane jest jej życie rodzinne. Joanna Kurska z rozrzewnieniem wspominała moment, w którym kroczyła do ołtarza...
To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Jacek jest miłością mojego życia. To miłość buduje nas każdego dnia. Jacek jest miłością mojego życia. Bardzo go kocham i uwielbiam za niespodzianki, jakie mi sprawia - wyznała żona Jacka Kurskiego.
Joanna Kurska zdradziła, że szarmancki mąż dogadza jej, podając śniadanie do łóżka.
Kiedyś to ja częściej przynosiłam Jackowi kawę rano do łóżka, a od jakiegoś czasu to Jacek sprawia mi takie niespodzianki. Przynosi mi białą kawę i naleśniki. To są najlepsze naleśniki, jakie w życiu jadłam. To jest dla nas dobry czas. Jacek wrócił do TVP, jestem z niego dumna, że odnosi takie sukcesy. Telewizja Polska pod jego kierownictwem stała się prawdziwą medialną potęgą - zdradziła Kurska.
Zazdrościcie jej takiego męża?