Mija rok od dnia, w którym świat dowiedział się o koronawirusie. Przez ostatnie 12 miesięcy nasze życie stanęło na głowie. I choć zdawać by się mogło, że ludzie z czasem przywykną do ograniczeń i lockdownów, wiele osób nie ukrywa frustracji z powodu trwających wciąż ogromnych obostrzeń. W swoim ostatnim wpisie na Instagramie do panującej sytuacji odniósł się Marcin "Różal" Różalski.
Całkiem niedawno bokser zyskał sobie przydomek "foliarza", gdy sceptycznie napisał o szczepionce na koronawirusa. Nieprzekonany do końca argumentami rządzących, którzy zachęcali do przyjęcia medykamentu, Różal ogłosił, że zgodzi się na nią tylko w ściśle określonych warunkach.
Najwyraźniej Różalski zżył się już z opiniami części internautów na swój temat, bo postanowił wyjść naprzeciw im sądom i zamieścił na Instagramie swoje zdjęcie w foliowym worku na głowie. Jednocześnie sfrustrowany wyraźnie skutkami lockdownu, który prowadzi wiele firm do bankructwa, a ludzi do problemów nie tylko finansowych, ale i psychicznych, zaapelował wprost do rządzących:
Będąc foliarzem, zwracam się z uprzejmą prośbą do tych, co mają najmądrzejsze głowy ewer. Tych, co pozamykali w marcu lasy, restauracje, firmy, każą ludziom chodzić w kagańcach, a sami mają to w p..e. Ci, którzy doprowadzają gospodarkę do gnoju i chcą, żeby ludzie z... i za miskę ryżu, ale sami żyją w dobrobycie.Teraz pozamykali stoki narciarskie, a funkcjonariusze spisują tych, co z dziećmi na sankach hulają i wlepiają im mandaty. Powiem wam w tajemnicy. Pozamykajcie wszystkie wodne akweny - zaczął Różal.
Jeziora, stawy, morze, rzeki, baseny na dworze. Zobaczcie, ile ludzi w tym roku morsuje, nie może tak być, to jakieś szaleństwo. Przecież tak dbacie o zdrowie obywateli, a wchodząc do zimnej wody, można łatwo się przeziębić, zmniejszyć odporność organizmu i już tylko krok do grypy, zapalenia płuc (...). Porozstawiać patrole i zamykać, mandatować - zaproponował Różal.
Myślicie, że premier Morawiecki go posłucha?