Anna i Robert Lewandowscy mają obecnie sporo powodów do radości. Niedawno powitali na świecie drugą córeczkę - Laurę. Z kolei w niedzielę gwiazdorowi udało się spełnić kolejne zawodowe marzenie i razem z zespołem wygrać finałowy mecz o puchar Ligi Mistrzów, który jest jednym z ważniejszych sportowych wydarzeń.
Spektakularne zwycięstwo zapewniło Robertowi liczne pochwały od rodzimych celebrytów i oczywiście od samej Ani, która przywitała go w domu namiętnym pocałunkiem, suto zastawionym stołem i tortem, dokumentując wszystko w mediach społecznościowych.
Robert również pochwalił się rodzinnym szczęściem, dodając zdjęcie z łóżka. Tym razem jednak znalazł się w nim nie puchar, lecz karateczka i ich córki - Laura i Klara. Wszyscy wyglądają na zrelaksowanych i zadowolonych.
Wreszcie razem. Rodzina - moje największe szczęście - podpisał dumny Robert.
Można pozazdrościć im tej sielanki?