Gdy okazało się, że TVN planuje kontynuację hitowego serialu "BrzydUla", fani serii niemal oszaleli ze szczęścia. Faktycznie, historia Uli i Marka rozgrzewała przed laty wyobraźnię widzów, którzy chwalili producentów za udaną adaptację kolumbijskiego oryginału. Każde zdjęcie z planu nowej "BrzydUli" wywoływało więc ogromne zainteresowanie, ale i drobne rozczarowanie, gdy okazywało się, że pewne postaci już nie pojawią się na nowo. Tak stało się między innymi z charakterystycznym projektantem Pshemkiem, którego brawurowo zagrał Jacek Braciak.
W poniedziałek wyemitowano długo wyczekiwany i szeroko reklamowany pierwszy odcinek nowej "BrzydUli". Napięcie i oczekiwania były spore, więc w mediach społecznościowych natychmiast pojawiła się fala komentarzy, nie zawsze pozytywnych. Niektórzy widzowie są wyraźnie rozżaleni faktem, że, póki co, historia Uli została sprowadzona do problemów kobiety wiecznie siedzącej "w pieluchach".
Ciekawa jestem co dalej, pierwsza część była rodzinna, fajna, przyjemna. Tutaj, póki co, pieluchy, dzieci i tyle. Może Viola uratuje drugą część? Straszna szkoda, że nie ma Pshemko :((( - czytamy na Instagramie.
Niektórym nie podoba się także charakteryzacja i duży nacisk kładziony na te same wątki, czyli problemy w małżeństwie Uli i Marka. Pojawiły się nawet komentarze sugerujące, że twórcy serialu... nie lubią kobiet.
Obejrzałam pierwsze minuty i mam serdecznie dość! Jak można robić z kobiety, która jest bardzo inteligentna taką kretynkę?! Do tego znowu zaniedbaną, bo co, bo urodziła dzieci?! Żenujące! I jeszcze wkładanie Uli w buzię jakichś dziwnych "chomiczych" kulek. Jak ktoś przytyje, to tak nie wygląda!! Ten, kto napisał scenariusz, musi cholernie nie lubić kobiet - grzmi jedna z internautek.
Zrobienie z Uli kury domowej to zły pomysł... Jest śmiesznie, ale szkoda mi Uli, że teraz ona lata za Markiem i zazdrości, jak patrzy na ładne i szczupłe dziewczyny... Może się jeszcze wszystko odmieni albo będzie rozwód –czytamy.
Większość internautów przypomina jednak, że nie warto oceniać produkcji zaledwie po jednym odcinku. Ci, którzy widzieli serial na platformie, zapowiadają, że naprawdę ma dobrą fabułę. Wystarczy tylko trochę poczekać.
Oglądaliście nową BrzydUlę? Faktycznie była takim rozczarowaniem?