Odkąd dumny Radosław Majdan poinformował fanów, że wraz z Małgorzatą Rozenek spodziewają się ich pierwszego wspólnego dziecka, minęło siedem miesięcy (choć niektórym fanom wydaje się, że raczej lata świetlne). Sama "Perfekcyjna" podkreśla, że jest zmęczona końcówką ciąży i chciałaby, żeby było już "po wszystkim".
Rozwiązanie zbliża się wielkimi krokami, o czym świadczy zarówno okazały brzuch Małgorzaty, jak i skompletowana wyprawka. Przyszła mama wyznała, że zdążyła zaopatrzyć się nie tylko w kołyskę, ale także 5 wózków i 4 krzesełka do karmienia. W piątek natomiast Majdanowie zostali przyłapani przed prywatną kliniką, w której odbędzie się poród.
I choć ta wizyta wywołała spekulacje, że nadeszła "godzina zero", Małgosia ostudziła zapał fanów, publikując w piątkowy wieczór zdjęcie, na którym delektuje się lodem w towarzystwie pupila.
Georguś i ja. Patrzę z miłością na Niego. On patrzy z miłością na... lody. Mężczyźni. Wy z pewnością będziecie patrzeć na brzuch. Ciągle jest. Wciąż czekamy - napisała.
Pod postem natychmiast pojawiły się komentarze fanów, którzy oczekują na rozwiązanie z równie wielką ekscytacją, co sama zainteresowana.
"Długa ciąża, nawet dla mnie obserwatora, domyślam się, że jak już dzidziuś wyjdzie radość będzie tak wielka jak czekanie", "Czekamy, czekamy. Codziennie tu wchodzę i sprawdzam, czy to już", "Śniła mi się Pani dzisiaj, że zaczęła się akcja porodowa" - pisali.
Chwilę później zdjęcie śpiącej Małgorzaty, już po spałaszowaniu loda, na swoim instagramowym profilu zamieścił Radosław Majdan.
Loda zjadła i padła. Z cyklu: „Ja nigdy nie śpię w dzień” - napisał rozbawiony.
Wy też już nie możecie doczekać się "Dzidziusia Majdana"?