Historia Darii i Olgi Kołacz, czyli bliźniaczek syjamskich z Janikowa, budzi zainteresowanie mediów do dziś. Dziewczynki przyszły na świat w październiku 2003 roku i były zrośnięte dolną częścią kręgosłupa oraz końcowym odcinkiem przewodu pokarmowego. Wiesława Dąbrowska szukała sposobu, aby jej córki mogły wieść normalne życie, a z pomocą nieoczekiwanie przyszedł sam następca tronu Arabii Saudyjskiej.
Co słychać u bliźniaczek syjamskich z Janikowa? Tak dziś wygląda ich życie
Do operacji rozdzielenia doszło w 2005 roku w Rijadzie. Jej koszty pokrył Abdullah bin Abdulaziz al-Saud, natomiast wielogodzinnego procesu rozdzielenia dziewczynek podjął się zespół Abdullaha bin Abdulaziza al-Rabeeaha. Wszystko na szczęście dobrze się skończyło, a dwa lata później siostry miały nawet okazję spotkać się z królem Arabii Saudyjskiej. W 2019 roku odwiedził je z kolei lekarz, który przeprowadził operację.
Darię i Olgę faktycznie traktuję jak córki. One już nie są tylko moimi pacjentkami. Są częścią mojego życia - wspominał w rozmowie z "Faktami" Al-Rabeeah.
Zobacz także: Bliźniaczki poślubiły bliźniaków i mieszkają w jednym domu. Nie uwierzycie, jak wyglądają ich dzieci (FOTO)
Media co jakiś czas informują o tym, jak teraz wygląda ich życie. W 2022 roku w "Dzień Dobry TVN" wyemitowano materiał na ich temat, gdy doszło do kolejnego spotkania sióstr z doktorem. Dzięki operacji wiodą normalne życie i mogą rozwijać swoje pasje, ale pozostają oczywiście pod opieką specjalistów z Rijadu.
Bardzo się cieszymy, że możemy spotkać się z doktorem. Jesteśmy mu wdzięczne za to - mówiła Olga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obecnie natomiast skupiają się przede wszystkim na edukacji, o czym wspomina "Newsweek". Bliźniaczki opowiedziały nieco o tym, co teraz u nich słychać. Na co dzień żyją z dala od medialnego zgiełku, co wyraźnie im służy.
Jestem na drugim roku Wyższej Szkoły Gospodarki. Studiuję rachunkowość i usługi finansowe. Do niedawna byłam starościną roku. Reprezentowałam prawie czterdziestkę studentów trzech kierunków - wyznała Olga w rozmowie ze wspomnianym medium.
A ja jestem na trzecim semestrze szkoły policealnej. Uczę się administracji - mówi z kolei Daria.
Przez lata udzielono im wiele wsparcia, ale same też zawsze mogą na siebie liczyć. Pasją jednej z nich jest ponoć sztuka makijażu, druga z kolei chętnie realizuje się jako fotografka.
W szkole czy podczas egzaminów nikt nie daje nam taryfy ulgowej, ale bywa, że jedna wspiera drugą - zaznacza Olga. Gdy robiłam kurs makijażu, Daria była moją modelką. Ćwiczyłam na niej nakładanie cieni, konturowanie twarzy, klejenie rzęs.