Ewelinie Lisowskiej obostrzenia spowodowane pandemią wyjątkowo dały się we znaki. Piosenkarka, która jak większość artystów, straciła wiele możliwości pracy, ewidentnie nudzi się w domu. Nieco rozedrgana celebrytka postanowiła dać upust swojej frustracji przemawiając do followersów na Instagramie. Wokalistka narzekała, że nie może iść na siłownię, co dotychczas było jej ulubionym hobby.
Dawno wam nie mówiłam, jak ja się czuję z obecnie panującą sytuacją, bo też bardzo dużo uciekałam od Instagrama. Uciekałam od swojego życia, wyjeżdżałam tam gdzie się dało pojechać, robiłam to, co jeszcze można było robić. Chyba tak aż chciałam się tym wszystkim cieszyć zawczasu na wszelki wypadek. No i proszę - zdradziła Ewelina.
Przyznała też szczerze, że bez pracy czuje się niepotrzebna...
Zobacz też: Nowy partner Eweliny Lisowskiej i były narzeczony Joanny Opozdy. Kim jest Andi Mancin? (ZDJĘCIA)
Od dłuższego czasu jestem bez pracy i wiem, że wszyscy zaraz powiedzą "a bardzo dobrze tak tym artystom, bo im się w tyłkach poprzewracało", ale nie mówię tutaj w ogóle o kwestii ekonomicznej, chociaż wiadomo, że ona jest bardzo ważna w życiu. Ale człowiek bez pracy czuje się po prostu niepotrzebny i ja się tak czuję, ja się czuję niepotrzebna. Czuję się często przez to nieszczęśliwa, bo nie wiem już kompletnie, co mam ze swoim życiem zrobić, żeby znaleźć gdzieś ten sens, po prostu... No i moją odskocznią był sport, no i właśnie doczekałam się, kurczę, zamknięcie siłowni - wyznała.
Fani nie byli empatyczni wobec Lisowskiej, co jeszcze bardziej ją zirytowało.
Już dostałam pierwszy opierdziel, że pierdzielę głupoty, ładnie mówiąc, bo było użyte inne słowo. I żebym sobie nalała w łeb trochę oleju, tak że stwierdzam, że ten Instagram jest przerażający. Dlatego, moi drodzy, ja się w ogóle tu nie odzywam, bo mi po prostu szkoda nerwów... - stwierdziła.
Zobacz też: Ewelina Lisowska dzieli się z fanami swoim wakacyjnym dramatem: "Tak. Wiem. PRZYTYŁAM" (FOTO)
Ewelina postanowiła poszukać ukojenia w malowaniu obrazu. Wywijając pędzlem, podzieliła się kolejnymi przemyśleniami na Instagramie, który jest tak bardzo "przerażający".
Tak sobie maluję i rozkminiam, że każdy najchętniej zamyka te miejsca, do których sam nie chodzi, albo w których sam nie pracuje. Nie bądźmy hipokrytami, miejmy empatię w stosunku do innych ludzi, ich zawodów, ich pasji. I też tak nie osądzajmy każdego, bo sami nie jesteśmy krystaliczni. Nikt z nas nie chodzi w skafandrze, musimy jakoś żyć! - dodała.
Współczujecie Ewelinie?