Mimo trudnych okoliczności w postaci globalnej pandemii koronawirusa, w ostatnim czasie Julia Wieniawa po raz kolejny udowodniła, że jest jedną z najbardziej pracowitych celebrytek w polskim przemyśle rozrywkowym. Kiedy inne osoby publiczne zmuszone były cierpliwie czekać na złagodzenie obostrzeń przez rząd, przedsiębiorcza 21-latka niezmiennie reklamowała kolejne produkty na swoim profilu instagramowym, wciąż powiększając już i tak imponujący majątek. Oprócz temu gwiazdka zdecydowała się wydać singiel, który ma być przedsmakiem jej szumnie zapowiadanej płyty.
Nic więc dziwnego, że aktorka w końcu postanowiła udać się na zasłużone wakacje. Julka skorzystała z zaproszenia swojego partnera z parkietu Tańca z Gwiazdami, Stefano Terrazzino, i wyjechała z z grupą znajomych na malowniczą Sycylię, gdzie znajduje się posiadłość tancerza.
Po dniu spędzonym na leniwym wylegiwaniu się na plaży oraz zwiedzaniu urokliwego miasteczka, celebrytka i jej świta wybrali się na prawdziwą włoską kolację do jednej z tamtejszych knajp. Wieniawa nie byłaby sobą, gdyby nie zrelacjonowała upojnego wieczoru na Instagramie, chwaląc się smakowicie wyglądającym jedzeniem i doborowym gronem, w którym się znajduje (wśród obecnych byli między innymi Terrazino i tancerka Paula Biernat).
Nie mam jedzenia, żeby pokazywać, jaka ze mnie Włoszka - trajkotała rozemocjonowana Julia do telefonu, gdy kręcił ją jeden z towarzyszy. Vino, vino, vino! Dolce vita, to druga rzecz, którą umiem po włosku, oprócz bella ragazza.
Zazdrościcie jej włoskich wakacji?