Meghan Markle i książę Harry z końcem marca oficjalnie opuszczają szeregi rodziny królewskiej. Decyzję o rezygnacji z dotychczasowych obowiązków podjęli jeszcze w styczniu, gdy doszło do pamiętnego "Megxitu". Od tej pory para zaczęła już prowadzić normalne życie w Kanadzie, jednak kilka dni temu wrócili do Wielkiej Brytanii, gdzie wypełniali ostatnie obowiązki.
Meghan i Harry już niebawem opuszczą rodzinę królewską, a ustalenia, które udało im się wypracować z Pałacem Buckingham w sprawie "wystąpienia" z ich szeregów, wchodzą w życie 31 marca. W ciągu ostatnich dni Susseksowie pojawili się m.in. na gali rozdania nagród Endeavour Fund i na uroczystości obchodów Commonwealth Day, gdzie pełnili ostatnie obowiązki jako royalsi. Reszta rodziny, w tym Kate i William, nie wyglądali przy tym, jakby mieli za nimi bardzo tęsknić.
W końcu nadszedł moment, o którym mówiło się od dawna - Susseksowie oficjalnie zakończyli królewskie aktywności. We wtorek w Londynie Meghan miała okazję pożegnać się z pracownikami, który służyli jej pomocą w czasie, gdy pełniła funkcję księżnej. Jak donosi Telegraph, żona "po prostu Harry'ego" nie mogła ukryć łez i wyglądała na wyjątkowo przybitą tym, że nadszedł czas rozłąki.
Smutek był wyczuwalny. Smutne było to, że do tego wszystkiego doszło i się nie udało. W mniej niż dwa lata po bajkowym ślubie, gdy do brytyjskiej rodziny królewskiej dołączyła pierwsza kolorowa osoba. Ironią było też to, że jej ostatnim zadaniem było celebrowanie różnorodności, wyjątkowości i siły z nich płynących - wspomina dziennikarka.
W podobnym tonie wspomina pożegnanie Meghan jedna z osób z ramienia Harper's Bazaar. Jednocześnie dowiadujemy się, że dla pary największym priorytetem jest w tym momencie rodzina.
Może to już nie ten sam zasięg co wcześniej, ale ich priorytety zostają dokładnie takie same. Chcą dbać o swoją rodzinę, a w szczególności o Archiego, bo to dla nich największa wartość - twierdzi źródło portalu.
A Wy będziecie tęsknić za Meghan?