Pod koniec czerwca 2023 roku media obiegła przykra wiadomość dla fanów "Dzień Dobry TVN". Jak się okazało, połowa prowadzących pożegnała się z popularną śniadaniówką. W tym gronie znalazła się również Małgorzata Rozenek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, że prowadzenie śniadaniówki TVN było spełnieniem marzeń Goni. Jednak nie nacieszyła się długo tą rolą w stacji. Podziękowano jej po niecałym roku. "Perfekcyjna" tworzyła duet z Krzysztofem Skórzyńskim. Potem poranne pasmo przeszło gruntowne zmiany.
Nadmieńmy, że TVN nie zrezygnował jednak na stałe z obecności Rozenek w stacji. Od niedawna można oglądać format "Pokonaj mnie, jeśli potrafisz". Tam gwiazda testuje swoją wytrzymałość.
Małgorzata Rozenek wyjawiła prawdę o zwolnieniu z "Dzień Dobry TVN"
Ostatnio celebrytka znalazła czas, aby wpaść na rozmowę do Żurnalisty. Tam nie zabrakło tematu związanego z "Dzień Dobry TVN". Rozenek tak naprawdę po raz pierwszy opowiedziała szczerze, jak czuła się, pracując w śniadaniówce. Podcaster zapytał ją, czy to marzenie ją rozczarowało.
Sama na siebie nałożyłam zbyt dużą presję. Miałam niezwykle wspierającą redakcję. Relacje, które tam nawiązałam, trwają do tej pory i są bardzo pozytywne. Tylko ta presja, którą ja sama na siebie nałożyłam, spowodowała, że ja po raz pierwszy w życiu - i powiedziałam sobie, że ostatni - pozwoliłam odebrać sobie radość ze swojej pracy, ze swojego życia i działalności – oznajmiła.
Gonia wspomniała także, że wyjątkowo trudno było odnaleźć się jej w roli osoby zadającej pytania.
Ja się nie spełniłam w roli zadającej pytania. I to było dla mnie bardzo cenne doświadczenie. Trudno mi zadawać pytania i bardzo trudno było mi przejść z roli "to o mnie", "to o tobie" – wyznała.
ZOBACZ: Jacek Rozenek ocenia małżeństwo z Małgorzatą Rozenek i zapewnia: "Nie wyobrażam już się zakochać"
Małgorzata przyznała, że w tamtym czasie jej mąż był zaniepokojony jej samopoczuciem.
Radosław patrzył na to zatroskany. To był trudny moment, bo długo trwał i był taką operacją na otwartym sercu, na ogromnych oczekiwaniach mnie względem mnie i takim poczuciu, że to sypie ci się na twoich oczach i nie wiesz, co zrobić, nie wiesz, jak temu zaradzić – wyjaśniła.
Żurnalista wtrącił się, zwracając uwagę na to, że praca w "DD TVN" wymagała od gwiazdy wielu poświęceń. Chciała, żeby wszystko było perfekcyjne.
To był mój cel. I pamiętam, że jak dowiedziałam się, to byłam taka szczęśliwa. (...) Byłam taka zadowolona i dumna z siebie – podkreśliła Rozenek-Majdan, dodając, że potem było jej ciężko zejść z "bujania w obłokach" i zmierzyć się z rzeczywistością.
Małgorzata wyznała, że już po trzecim miesiącu pracy poczuła, że to nie ma sensu. Wiedziałam, że to jest już pozamiatane – oznajmiła.
Prowadzący dopytał Rozenek-Majdan o to, jak przebiegł proces zwalniania jej ze śniadaniówki.
Cały proces przyjmowania mnie i dziękowania za pracę w tej redakcji odbył się z totalnym poszanowaniem moich uczuć. I mówię to nie jako pracownik korporacji, ale jako człowiek – zaznaczyła, zapewniając, że nie dołożono jej stresu i trudnych emocji.