Małgorzata Rozenek wielokrotnie już udowodniła, że negatywne opinie internautów nie robią na niej wrażenia. Tylko w ciągu ostatnich tygodni celebrytka była krytykowana za zarabianie na najmłodszym synu i musiała się tłumaczyć z zamiłowania do medycyny estetycznej. Nic zatem dziwnego, że w walce z internetowymi krzykaczami coraz częściej sięga po dość barwne porównania.
Choć w przeszłości Małgorzata Rozenek starała się nie wchodzić w gorącą dyskusję ze swoimi obserwującymi, to ostatnio wyraźnie się przełamała. Krytyczne uwagi nie zmieniają natomiast jej podejścia do mediów społecznościowych, które traktuje jako zapis swojej codzienności. Oznacza to oczywiście, że w jej "internetowym pamiętniku" nie brakuje też intymnych momentów.
Przypomnijmy: Rubaszni Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan chwalą się planami na wieczór. "Kiedy Henryś śpi, rodzice HARCUJĄ"
Tym razem Małgosia pochwaliła się na Instagramie zdjęciem z nieco zaspaną miną, gdy odziana zaledwie w koszulę i dość ciężkie buty pozuje na tle Pałacu Kultury. Nowy post Gosi oczywiście wzbudził ogromne emocje, a wszystko z powodu odsłoniętego pośladka, który rozsierdził bardziej pruderyjną część jej obserwujących.
Gotowi na podbój świata? - zapytała zainspirowana Małgosia.
O ile część komentarzy okazała się pozytywna, to jak zwykle nie zabrakło też głosów krytyki, do których celebrytka jest już chyba przyzwyczajona. Jedna z "uczynnych" obserwujących postanowiła nawet zasugerować, że chyba zapomniała o pewnej części garderoby, jednak Małgosia zdementowała te niecne pogłoski.
Fajna z pani babeczka, świetna figura, cudowna fotka, ale czuję się w obowiązku szepnąć, że zapomniała pani założyć coś, co zwyczajowo zajmuje miejsce między butami a koszulą - wyśpiewała fanka.
Majtki? Mam na sobie - zapewniła ją Gosia.
Pani Małgosiu, niech się pani ubierze! Lato się skończyło... Proszę podbijać świat w kompletnym, jesiennym rynsztunku - apelowała nadal obserwująca.
Niech każdy podbija tak, jak chce. Pani może nawet w kożuchu - dogryzła jej celebrytka.
Inna internautka poruszyła z kolei temat tego, jak na takie zdjęcia reagują synowie Małgosi. Ona sama zapewnia jednak, że wśród jej bliskich nikt nie ma takich dylematów.
Jestem po pani stronie, ale jednak nie wyobrażam sobie, aby moi nastoletni synowie i ich koledzy widzieli takie moje zdjęcia - zamartwiała się.
Myślę, że moi synowie są dużo mniej pruderyjni niż niektórzy tu. Oni nie szokują się tak łatwo. Nieodmiennie za to dziwi ich ta troska o nich - odpaliła Małgosia.
Jak zwykle nie mogło też zabraknąć wątku najmłodszej pociechy Goni, Henryczka. Kolejna z internautek, która (ironicznie lub nie) utytułowała jej latorośl "Hendryczkiem", zapytała, czy dzielny malec również nie chce "podbijać świata" ze znaną mamą. Tu także celebrytka pokusiła się o odpowiedź.
A gdzie Hendryk? Nie podbija świata? - zapytała fanka (pisownia oryginalna).
W pracy. W końcu co będzie tak bezczynnie leżał - odpisała jej gwiazda.
Cieszycie się, że Małgonia jest tak otwarta w stosunku do swoich obserwujących?