W ostatnim czasie o Dodzie zrobiło się znowu głośno przy okazji procesu z byłym narzeczonym, Emilem Haidarem, od którego celebrytka miała próbować wyłudzić milion złotych, grożąc mu wyjawieniem wyjątkowo kompromitujących materiałów. Do tej pory celebrytka wyśmiewała oskarżenia Emila, przyznając na Instagramie, iż zdjęcia faktycznie istnieją i zapewniając, że "tego dildo nie aplikowała osobiście". Nowe światło na sprawę rzucił artykuł, który ukazał się w Życiu Stolicy. Łukasz Pawelski wypunktował nieprawidłowości i dziwne "zbiegi okoliczności" jego zdaniem towarzyszące procesom artystki. Doda w najnowszym wywiadzie przyznała, że choć wielokrotnie traktowano ją jak "ścierwo i szmatę" nigdy nie skarżyła się na ścieżkę kariery, którą wybrała. Rabczewska zapowiedziała jednak zmianę w swoim zachowaniu.