Nie da się ukryć, że w przypadku Ani i Roberta Lewandowskich ten rok był pod wieloma względami rewolucyjny. Oprócz kolejnych sukcesów najpopularniejszego polskiego piłkarza i osławionej trenerki fitness w sferze zawodowej, celebrycka para powitała na świecie kolejną pociechę, które na wstępie zostało obwołane przez rodzime media "polskim royal baby". Jako że od narodzin małej Laury minęły już dwa miesiące, wyczerpani rodzice pozwolili sobie na luksusowe wakacje, za destynację obierając południe Majorki.
Choć para zatrzymała się w ekskluzywnym kompleksie hotelowym w Megaluf, gdzie mogłaby oddać się błogiemu lenistwu, Ania i Robert nie zamierzają spoczywać na laurach. Od smażenia się na słońcu sportowcy zdecydowanie bardziej wolą w pocie czoła rzeźbić sylwetkę, co ochoczo relacjonują w mediach społecznościowych.
Oprócz nieustających ćwiczeń na łonie natury, znana bizneswoman bez przerwy korzysta z mediów społecznościowych, nie pozwalając fankom o sobie zapomnieć nawet na chwilę.
W poniedziałek dumna Lewa postanowiła podzielić się efektami morderczych treningów, do których udało jej się nakłonić męża, publikując na TikToku filmik z Lewym eksponującym swoją imponującą muskulaturę. Na nagraniu widać, jak wyraźnie podekscytowana karateczka prezentuje "naprawdę gorącego faceta", który po zdjęciu koszulki demonstruje sylwetkę młodego boga oraz swoje kocie ruchy. Sam Robert nie omieszkał nacieszyć oczy swoich fanek, wrzucając na Instagram zdjęcie z żoną, na którym pręży naoliwioną klatę.
Wakacyjny nastrój - napisał Lewy pod fotografią.
Dziwicie się Annie Lewandowskiej, że uwielbia chwalić się swoim mężem?