Trudno doprawdy zliczyć wszystkie interwencje, których na przestrzeni ostatnich lat w życiu swojego ponad 30-letniego syna musieli podejmować się Zenek i Danuta Martyniukowie. Jak dotąd żadna z nich nie przyniosła zadowalających skutków. Ich latorośl nadal prowadzi się bowiem jak klasyczny bon vivant, co jakiś czas odwiedzając sale sądowe w związku ze swoimi głośnymi wybrykami.
Daniel Martyniuk - bo to o nim właśnie mowa - w sobotni wieczór zaskoczył swoich fanów kolejnymi niespodziewanymi przemyśleniami zainspirowanymi samotnym imprezowaniem. Tym razem celem ataku Daniela nie był Kamil Bednarek, a cały polski rząd - chłopak się nie patyczkuje.
Dość błazenady! Ile będziemy się zgadzać na maski? Noszenie fałszywych znaków podporządkowania? LGBT! Mydlicie ludziom oczy! Wszyscy piszą o badziewiu! Najważniejsza jest wolność, której nikt nie powinien nam zabierać! Zniszczyć rząd i władzę rządzącą, to z nimi powinna odbyć się walka! Stop kłótniom wszechpolskim, już raz rozebrano nam kraj w ten sposób! Zniszczyć rząd! - czytamy na instagramowym profilu Daniela.
Martyniuk junior imprezował w samotni aż do 6 nad ranem, miał więc sporo czasu na udokumentowanie stołu zastawionego chipsami i puszkami po polskim piwie. Nie obyło się także bez dokładnej inspekcji butelki wypełnionej popularną marką whisky oraz zaprezentowania hotelowych kapci z alpejskiego resortu.
Poniosła go gorączka sobotniej nocy?