Choć nikt nie spodziewał się tego po jednej ze sztandarowych WAGs, płyta Sary Mannei zyskała sobie niemałą przychylność słuchaczy. Jest to pewnego rodzaju fenomen, biorąc pod uwagę, że wcześniejsze eksperymenty muzykalne celebrytek, które nie były raczej kojarzone z pracą przy mikrofonie, kończą się przeważnie ciężką do zniesienia kakofonią. W wywiadzie z WP Gwiazdy, debiutująca piosenkarka skomentowała rewelacje wokół płyty. Zapewnia, że tekst piosenki który opisuje erotycznie trójkąty nie dotyczy jej seksu z mężem, Arturem Borucem.
Co sądzicie o twórczości Sary?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.