Na przestrzeni ostatnich dwóch lat miłosne zawirowania w życiu Beaty Tadli zaczęły upodabniać się do zwrotów akcji rodem z latynoamerykańskiej telenoweli. Po prawie 5 latach budowania pożycia z Jarosławem Kretem dziennikarka została porzucona na oczach setek tysięcy widzów Tańca z Gwiazdami. Kolejny partner Beaty również okazał się jedynie stratą czasu. Ostatecznie postanowił bowiem ogłosić, że rezygnuje z dalszej z nią relacji za pośrednictwem wpisu w mediach społecznościowych.
Nie chcąc najwyraźniej tracić ani chwili dłużej, Beata Tadla niemal natychmiast skoczyła na główkę w kolejną relację, którą tym razem zaoferował jej tajemniczy Michał. Dziennikarka jest ponoć przekonana, że to właśnie u jego boku uda jej się zbudować trwały związek. Na dowód tego postanowiła przyjąć jego oświadczyny, zaledwie 3 miesiące po rozstaniu ze swym poprzednim absztyfikantem.
Do tej pory Tadla skutecznie unikała publikowania wizerunku Michała w mediach społecznościowych. Chęć pochwalenia się przystojnym mężczyzną, który już niedługo ma zostać jej mężem, ostatecznie wzięła jednak górę.
W sobotni wieczór na instagramowym profilu Beaty zagościło pierwsze wspólne zdjęcie zakochanych. Widzimy na nim, jak rozczochrana dziennikarka uśmiecha się serdecznie do aparatu, podczas gdy jej partner wtula się w nią od tyłu, opierając podbródek na jej ramieniu.
Dla całego świata możesz być nikim, dla kogoś możesz być całym światem - głosi podpis pod fotografią.
Myślicie, że tym razem szczęście Tadli będzie nieco bardziej długotrwałe?