U Antka Królikowskiego ostatnio znowu dużo się dzieje. Nie chodzi jedynie o sprawę z zaleganiem z alimentami na rzecz syna, o co publicznie wykłócał się z Joanną Opozdą, ale też o inną, za kierowanie pod wpływem niedozwolonych substancji. Przypomnijmy, że w lutym 2023 policjanci zatrzymali aktora podczas prowadzenia samochodu i to wtedy wykonano testy.
Antek Królikowski miał stanąć przed sądem. Nieoczekiwanie rozprawę przełożono
Już po zatrzymaniu Antek zapewniał, że zażywał THC, ale jedynie ze względów czysto medycznych, co ma związek z łagodzeniem objawów stwardnienia rozsianego. Jednoznacznie zaprzeczył też, jakoby przyjmował narkotyki.
Zostałem zatrzymany do kontroli, alko-test wykazał, że jestem trzeźwy, jednak narko-test wykrył THC, którym wspomagam swoje leczenie i którego używałem poprzedniego wieczoru. Wykonano badanie krwi, oczekujemy na wyniki. W przypadku regularnego stosowania medycznej marihuany nawet w małych ilościach stężenie może się utrzymywać, mimo że w dniu zatrzymania nie używałem konopi. Chciałbym zaznaczyć, że nie zażywam narkotyków - pisał w oświadczeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oświadczenie jednak swoją drogą, a kwestie prawne swoją, dlatego jeszcze w sierpniu Polska Agencja Prasowa informowała, że aktor ma niebawem stanąć przed sądem. Jak informowano, pierwsza rozprawa miała odbyć się 5 października. Niestety wygląda na to, że ostatecznie tak się nie stało, o czym donosi serwis ShowNews.
Z lektury artykułu na stronie portalu dowiadujemy się, że rozprawa Królikowskiego faktycznie miała mieć miejsce w czwartek, ale do niej nie doszło z powodu choroby sędzi. Co więcej, serwis twierdzi, że nowej daty na razie jeszcze nie wyznaczono, więc oprócz sensownych argumentów Antek będzie się musiał uzbroić także w cierpliwość.
Zachorowała sędzia, która miała orzekać w sprawie Antka. Mało tego, nowej daty rozprawy jeszcze nie wyznaczono - przekazano.
Jeśli zarzuty pod adresem Antka się potwierdzą, to grozi mu grzywna, ograniczenie wolności lub do dwóch lat więzienia. Może też stracić prawo jazdy na minimum trzy lata. Nie jest to natomiast jedyna sprawa, którą będzie się musiał zainteresować, bo wciąż czeka na pierwszą rozprawę rozwodową z Joanną Opozdą, która też z pewnością nie będzie należała do łatwych.