Tom Cruise bez wątpienia należy do największych współczesnych gwiazd Hollywood. 58-letni aktor ma na koncie wiele ról w docenionych przez widzów produkcjach, w tym kultowej już serii Mission: Impossible.
Filmowe przygody Ethana Hunta już wkrótce doczekają się kolejnej odsłony, która na razie funkcjonuje pod tytułem Libra. Niedawno pojawiły się pogłoski, że część zdjęć do siódmej części filmowego przeboju z Tomem Cruisem w roli głównej zostanie nakręcona w Polsce. Plany te już zdążyły jednak odbić się w mediach szerokim echem.
Jedna ze scen ma bowiem powstać na zbudowanym w 1909 roku moście w Pilchowicach. Zgodnie z zamysłem twórców produkcji konstrukcja ma zostać zniszczona lub nawet wysadzona w powietrze. Destrukcji pilchowickiego mostu wyraźnie przeciwna jest Anna Mucha. Aby dać upust swojemu niezadowoleniu, celebrytka postanowiła nawet odwiedzić miejsce, w którym mają powstać zdjęcia do Mission: Impossible. Instagramową relację z wycieczki opatrzyła za to hasztagiem "Zdążyć przed Tomem Cruisem" i przy okazji oznaczyła w niej samego aktora.
A my zwiedzamy... Bo to jest 114-letni most, który Tom Cruise chce wysadzić w powietrze - napisała na Instagramie aktorka.
Następnie, nawiązując do tytułu filmu, zdeterminowana celebrytka postanowiła wyraźnie podkreślić, że jej zdaniem wysadzenie mostu w Pilchowicach jest całkowicie niedopuszczalne.
A my mówimy: Tom, it is impossible (To niemożliwe - przyp. red) - stwierdziła celebrytka, dodając hasztag "Nie ma na to naszej zgody".
Zobacz również: Tom Cruise nie pojawi się na planie "Mission: Impossible 7"! Z powodu KORONAWIRUSA we Włoszech...
Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Paweł Lewandowski w rozmowie z Wirtualną Polską potwierdził, że jeśli producenci Mission: Impossible faktycznie będą chcieli zrealizować część swojego filmu w Polsce, rząd "czeka na niego z otwartymi ramionami". Zdaniem Lewandowskiego, osoby postrzegające most pilchowicki w kategorii zabytku nieco wyolbrzymiają sprawę.
Ja bym się nie fiksował, że to jest zabytek. Nie każda stara rzecz jest zabytkiem (...). Zabytkiem jest tylko to, co ma wartość społeczną, artystyczną bądź naukową. (...) Ta wartość powstaje tylko wtedy, jeśli jest relacja między obiektem kultury a człowiekiem. Jeśli więc obiekt jest nieużytkowany, niedostępny, to nie ma takiej wartości. Więc to nie jest zabytek - ocenił wiceminister kultury.
W rozmowie z WP Lewandowski określił most mianem "reliktu poindustrialnego", którym "nikt nie cieszy oka". Podkreślił również, że nagrania do filmu z Cruisem w roli głównej są ogromną szansą na promocję regionu.
Realizacja filmu "Libra" w tym miejscu to impuls rozwojowy dla całego regionu (...). Więc my chcielibyśmy, żeby ten most zagrał w tym filmie - przyznał wiceminister.
W wywiadzie Paweł Lewandowski odniósł się również do planów wysadzenia mostu w Pilchowicach. Wiceminister potwierdził, że producenci filmu faktycznie zamierzają zniszczyć część konstrukcji.
Realizacja dotyczy tylko jednego fragmentu mostu (...). To będzie mała część. Teraz w Hollywood jest moda na green-filming. Oni robią wszystko ekologicznie. Pociągi, które wpadają do wody, nie mają grama smaru. Jeśli są unikalne gatunki ryb, to na czas kręcenia wyciąga się je z jeziora do basenu, żeby ani jedna ryba nie umarła. Sceny "making of" z takiego filmu mogą być bardzo atrakcyjne - zapewnił.
Lewandowski podkreślił też, że planowane przedsięwzięcie będzie dla Polski szczególnie opłacalne. W promocję ma być natomiast zaangażowany sam Tom Cruise.
Polskę będzie promował główny aktor, który zajmuje się projektem "Libra". W zwiastunie filmu główną sceną ma być ta z polskiego mostu - zapowiedział w rozmowie z WP.
Według wiceministra praca nad polskimi ujęciami do Mission: Impossible ma rozpocząć się w kwietniu 2021 roku. Jeśli nie zostaną wprowadzone kolejne obostrzenia związane z podróżami, Tom Cruise może odwiedzić nasz kraj już we wrześniu.
Co sądzicie o pomyśle wysadzenia mostu w Pilchowicach?