Trzeba przyznać, że debiut Justyny Żyły w show biznesie można traktować w kategorii fenomenu na skalę krajową. Odkąd pod koniec lutego 2018 roku cała Polska dowiedziała się o "kochliwej naturze" Piotra Żyły, jego zdradzona żona dołożyła wszelkich starań, by zaistnieć na celebryckim firmamencie na dłużej. Jeszcze do niedawna mogłoby się wydawać, że stosunki między Żyłami w końcu nieco się ustabilizowały, niedawno para powróciła jednak na wojenną ścieżkę. Od jakiegoś czasu byli małżonkowie ochoczo publicznie piorą rodzinne brudy i dosłownie prześcigają się w kolejnych internetowych oskarżeniach. Na ich instagramowych profilach nieustannie pojawiają się natomiast coraz to bardziej wymyślne wzajemne zarzuty.
Choć publiczne przepychanki pary zwaśnionych rodziców z pewnością nie służą ich dzieciom, niestety nic nie zwiastuje szybkiego pojednania. Ostatnio Justyna po raz kolejny zaatakowała byłego męża, wytykając mu, że płaci na dzieci śmiesznie niskie alimenty. Oprócz tego zarzuciła mu, że każe pociechy za to, że nie chcą spędzać czasu z jego nową dziewczyną i rzekomo zamknął nawet ich konto oszczędnościowe. Co ciekawe, 33-latka twierdzi, że post na Instagramie to jedyny sposób, w jaki może mu to wszystko przekazać.
W sobotę spragniony uwagi skoczek postanowił przypomnieć o sobie fanom, publikując na Facebooku swoje zdjęcie, na którym w najlepsze relaksuje się na trawie. Fotka została opatrzona typowym dla Piotra, "zabawnym" opisem.
Sobota przemyśleń Pietra - napisał. W przyszłą sobotę może pomyślę. Miłego weekendu!
Kontrowersyjnemu skoczkowi udało się osiągnąć zamierzony cel - jego post wywołał niekłamane rozbawienie internautów.
"Lepiej nie myśleć za dużo, bo główka rozboli", "Pioter, słownik w dłoń", "Oj Żyła, ty to się chyba nigdy nie zmienisz" - pisali.
Nie trzeba było długo czekać, żeby pod zdjęciem pojawił się komentarz Justyny, który zresztą chwilę później błyskawicznie zniknął.
Noo, dobre, może byś pomyślał, jak relacje z dziećmi naprawić - ironizowała.
Myślicie, że "strategia" Justyny przyniesie jej spodziewane efekty?