Maffashion bez wątpienia nie może ostatnio narzekać na nudę. We wrześniu blogerka i Sebastian Fabijański powitali na świecie swojego pierwszego potomka. Wychowanie potomka Maff na co dzień łączy więc z zawodowymi obowiązkami - prowadzeniem własnej marki modowej i kolejnymi sesjami zdjęciowymi.
Jakiś czas temu Maffashion na swoim instagramowym profilu zdradziła, że zmuszona była odrzucić ofertę udziału w globalnej kampanii reklamowej pewnej znanej marki w Paryżu. Blogerka przyznała, że choć propozycja była kusząca, pojawiło się w niej zbyt wiele niewiadomych.
Nie było informacji o koncepcji, wyglądzie kampanii, a sam produkt także był nieznany. Kluczowym dla mnie jednak było to, iż Francja upierała się na całkowity brak autoryzacji, czyli nie miałabym żadnej kontroli nad swoim wizerunkiem (...) - zdradziła Kozaczkowi.
Ostatnio angażem w międzynarodowej kampanii, właśnie we francuskiej stolicy, ze łzami w oczach pochwaliła się w sieci Karolina Pisarek. W mediach szybko pojawiły się spekulacje, że modelka na swoim instagramie relacjonuje ujęcia zza kulis tego samego projektu, w którym udziału odmówiła Maff. Menedżerka Pisarek w oświadczeniu przesłanym Kozaczkowi nie tylko stanowczo zaprzeczyła plotkom, lecz również otwarcie uderzyła Kuczyńską, przy okazji wychwalając podopieczną pod same niebiosa.
Zobacz również: ZAKRĘCONA Karolina Pisarek gubi się w zeznaniach przed Strajkiem Kobiet. "Nie idziemy do pracy... DO PRACY, RODACY!"
W nocy z poniedziałku na wtorek selfie-monolog na temat swoich prawie-dokonań w międzynarodowej branży beauty na rok 2021 wygłosiła w sieci popularna blogerka modowa (...) To ponoć nie pierwszy raz, gdy za kulisami wspomina o osobach z otoczenia mojej agencji. (...) Prawdopodobnie pod wpływem nieprawdziwych informacji, publicznie zasugerowała, że znany z gustu i wyrafinowanego stylu francuski gigant kosmetyczny zatrudnił do najnowszej kampanii odnoszącą sukcesy, młodą, naturalnie prezentującą się blond topmodelkę z mojej agencji rzekomo dzięki blogerce lub tylko dlatego, że ona sama z kontraktu zrezygnowała – twierdzi Małgorzata Leitner.
Menedżerka modelki podkreśliła również, że wybór ambasadora znanych marek trwa długie tygodnie, a tego typu umowy negocjowane są nawet z rocznym wyprzedzeniem. Po chwili ponownie uderzyła także w Kuczyńską.
Obejrzeliśmy właśnie walkę, w której liczył się tylko blogerski fame, zobaczyliśmy mijanie się z prawdą dla przyciągnięcia uwagi i nabicia clicków stories za cenę odebrania innej dziewczynie radości z realizowania swoich marzeń. Tak jest gdy ambicje i złość wygrywają z zasadą fair play - czytamy w komentarzu Leitner.
Na odpowiedź Maffashion nie trzeba było długo czekać. Do całej sprawy blogerka odniosła się w środę na swoim Insta Story.
Szanowna Gosiu. Ja nie odbieram nikomu radości, nie uderzam w nikogo. Powiedziałam, dlaczego ja (!) zrezygnowałam z propozycji. Ba! Nigdzie nie mówię, że ktoś polecał za mnie. Tylko dlatego, że komunikat u Karoliny pojawił się dzień później, po tym, jak wspomniałam u siebie o propozycji i zrezygnowaniu z kampanii w Paryżu, ludzie połączyli fakty. Nie twórz i nie wciągaj mnie na siłę w jakiś wyimaginowany i wykreowany krzywdzący także twojego artystę konflikt. Nie wystarczą Ci te, które już masz? - napisała Kuczyńska.
Nie atakuj mnie, nie obrażaj i nie rób wycieczek blogerkowych. To nieeleganckie. Ciesz się z podpisanych umów dla twoich podopiecznych, a następnie może informuj ich ten "rok wcześniej", jakie umowy dla nich negocjujesz. Skończyłam - oświadczyła stanowczo Maff.
Myślicie, że swoim wpisem Maffashion zakończyła publiczną przepychankę?
Zobacz również: Joanna Krupa UDERZA w Karolinę Pisarek: "Nie mam czasu na takie dziecinne "ping pong"! Come on, JA CIĘ WYLANSOWAŁAM!"