Dieta Izabeli Macudzińskiej wywołuje ostatnio wiele niezdrowego zamieszania w przestrzeni internetowej. Celebrytka znana nam dobrze z programu Królowe Życia bardzo otwarcie opowiadała o swoich problemach ze schorzeniami takimi jak Hashimoto czy celiakia, które odbijały się zarówno na jej zdrowiu, jak i sylwetce. Wygląda na to, że od czerwca Izie udało się wreszcie ujarzmić zdrowotne problemy, czego efektami bardzo chętnie chwali się na swoim instagramowym profilu. Niestety do dziś nie może opędzić się od "fanek", które co rusz wmawiają jej, że albo się głodzi, albo poszła pod nóż. Inne natomiast po prostu się o nią martwią. Było tak na przykład, gdy wyznała, że je dwa posiłki dziennie.
Dyskusja na temat wagi Macudzińskiej rozgorzała na nowo w czwartek, kiedy to na jej profilu pojawiło się zdjęcie prezentujące naszą bohaterkę w obcisłym kombinezonie. Podejrzliwe panie od razu uruchomiły się w sekcji komentarzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gratuluję figury, ale wierzyć mi się nie chce, że w krótkim czasie można tyle schudnąć na dwóch posiłkach przy niedoczynności tarczycy, Hashimoto i celiakii, jeśli wcześniej Pani miała różne cateringi i nie było efektów żadnych. Lepiej mówić ludziom prawdę, niż wmawiać, że to tylko dwa posiłki dziennie, bardzo mało jedzenia, bo nastolatki, czytając to, mogą sobie zaszkodzić grubo na zdrowiu - czytamy pod postem.
W tym momencie w Izie coś pękło. Projektantka wysmarowała opasły paragraf, w którym wytłuściła sekrety swojej diety. W każdym słowie odczuwalna była frustracja podobnego rodzaju komentarzami.
Udało mi się wyregulować tarczycę, nie jem mięsa, nie jem nabiału, nie jem kaszy, ryżu itd. I nie w krótkim czasie, moja droga pani, bo od czerwca, proszę więc policzyć, ile to miesięcy, bo wcale nie mało. Poza tym nie kłamię! Nie opowiadam, nie robię postów o tym, ale wiecznie pytana czasem odpowiem. Nie promuję tego stylu życia, ale taki mam i absolutnie nie namawiam nikogo, więc proszę mi tu nie pisać bzdetów. A jak pani ma problem z tym, to pani, nie ja! Ja wiem, jak ciężką pracę wykonałam, ile wyrzeczeń! Więc nie życzę sobie takich wpisów.
Kolejna fanka wcale nie była lepsza. Zapytała prosto z mostu.
Liposukcja czy inne specyfiki pomogły tak się wyszczuplić?
Ani jedno, ani drugie! - odpowiedziała zaraz Macudzińska.
Kolejna domorosła ekspertka poczuła się natomiast w obowiązku wyrazić opinię, że Iza wyglądała lepiej, gdy "było jej trochę więcej".
Pani Izo, jest Pani piękną kobietą, ale szczerze Pani stylizacje lepiej się prezentowały na wcześniejszej figurze. Szkoda, bo wcześniej była Pani naprawdę kobieca.
Tak jak teraz wyglądam, wyglądałam całe moje życie - tłumaczyła, tym razem na spokojnie, Izabela. - Wróciłam do mojej figury. Niestety przez tarczycę przez 5 lat codziennie zmagałam się z puchnięciem.