Kinga Rusin od kilku lat jest bardzo zaangażowana w ekologię, o czym chętnie i głośno mówi. Dziennikarka ma firmę produkującą ekologiczne kosmetyki, jest też zadeklarowaną zwolenniczką ekologicznego trybu życia. Jakiś czas temu została też naczelną informatorką Polaków w kwestii sytuacji w polskich lasach. Często też decyduje się na publiczne apele, m.in. o segregowanie odpadów, zaprzestanie wycinki drzew czy odstrzału łosi.
Jednym z tematów, który szczególnie poruszył Kingę, jest masowy odstrzał dzikich zwierząt. Opublikowała niedawno przejmujące zdjęcia z polowań. Nie kryła też swojego zniesmaczenia postawą byłego Ministra Środowiska, Jana Szyszko, który prywatnie jest zapalonym myśliwym i chętnie przyozdabia swój dom głowami martwych zwierząt.
Aktualnie Rusin głośno wyraża swój sprzeciw wobec nowego prawa łowieckiego. Pod koniec ubiegłego roku Sejm przyjął nowelizację ustawy, która wprowadza kary dla osób utrudniających myśliwym polowania. Nawet, jeśli ci strzelają na czyjejś prywatnej działce. Projekt ma już podpis prezydenta. Dziś odbyły się kolejne obrady dotyczące prawa łowieckiego. Kinga Rusin postanowiła osobiście się im przyjrzeć. Zobaczcie, co powiedziała tuż po ich zakończeniu.