To miało być kolejne miłe popołudnie Kingi Rusin, spędzone w towarzystwie Czarka Lisa w jednej z warszawskich kawiarni. Dziennikarka uzbrojona w luksusowe dodatki - w okulary od Celine za 1300 złotych i torebką za 3400 złotych - w spokoju spacerowała w kierunku auta. Niestety, po dotarciu do zaparkowanego nieopodal luksusowego Jaguara, na Kingę czekała niemiła niespodzianka. Z jej auta zniknęła przednia tablica rejestracyjna. Zdarzenie,co zrozumiałe, wyprowadziło Rusin z równowagi. Prezenterka szukała pomocy w restauracji, gdzie z telefonem z ręku próbowała się uspokoić. Całej sytuacji przyglądał się zdezorientowany Czarek.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.