Kinga Rusin każde wyjście z pracy traktuje jako możliwość zaprezentowania swoich oryginalnych modowych wyborów. Nie inaczej było ostatnio. Tym razem postawiła na wielką, złotą, puchową kurtkę. Dobrała do tego plecaczek i wysokie szpile, w których nie do końca potrafiła się poruszać po śniegu. Podobne kurtki przypominające koc terminczy mają Kwiatkowski i Margaret. Rozumiecie tę modę?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.