Kinga "siedzę & myślę" Rusin czuje się jedną z największych gwiazd Dzień Dobry TVN. Nie krępuje się więc i na wizji wyraża zarówno swój zachwyt, jak i zniesmaczenie zaproszonymi gośćmi. Hardkorowy Koksu miał więcej szczęścia niż wyśmiany przez nią wróżbita Maciej. Rusin dotykała mięśni Roberta Burneiki i nie kryła, że jest podekscytowana.
O matko! Jezus maria! Nie jest to implant, potwierdzam. Jak się taki biceps wyrabia? Jak pan mówi, to się tutaj napinają mięśnie. Bartek nie chcesz pokazać klaty?
Hardkorowy Koksu opowiadał o tym, jak wypracował sylwetkę, która zachwyciła "samą" Rusin: "Zajmuję się tym 20 lat. Nie wszystko to tylko siłownia. Moja dieta to 8 tysięcy dobrych kalorii. Nie, że jesz lody i ciasteczka, nie jem słodyczy."
Zobaczcie, jak wyglądało spotkanie Kingi z Koksem.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news