W zeszłym tygodniu media zelektryzowała wieść o poważnych problemach Russella Branda. Cztery kobiety oskarżyły bowiem angielskiego komika o gwałt, napaść seksualną i psychiczne znęcanie się. Do incydentów doszło ponoć w latach 2006-2013. Zeznania ofiar 48-latka są wyjątkowo wstrząsające. Jedna z kobiet miała zostać wykorzystana, gdy miała zaledwie 16 lat. Pewnego dnia gwiazdor miał "wepchnąć penisa do jej gardła", sprawiając, że prawie się udusiła. Przestał, dopiero gdy z całej siły uderzyła go w brzuch.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Russell Brand odpowiada na oskarżenia
Zaraz po wybuchu afery Russell Brand opublikował oświadczenie, w którym nazwał oskarżenia kobiet "absurdalnymi" i tłumaczył się uzależnieniem od seksu. Zapewnił jednocześnie, że intymne relacje, które utrzymywał z płcią przeciwną, zawsze były oparte na "obopólnej zgodzie".
Russell Brand dziękuje za wsparcie i pisze o spisku brytyjskiego rządu
W piątek znów zabrał głos. Na jego instagramowym profilu pojawił się ponad trzyminutowy film, w którym na wstępie zaznaczył, że ma za sobą "niezwykły i stresujący tydzień". Podziękował również fanom za wsparcie i kwestionowanie podawanych w mediach informacji na jego temat. Dalej były mąż Katy Perry daje do zrozumienia, że on i jego rodacy padli ofiarą konspiracji, twierdząc, że brytyjski rząd "poprosił wielkie platformy technologiczne, by cenzurowały nasze treści internetowe". Aktor miał na myśli rządowy projekt "Online Safety Bill".
Żaląc się na próby tłumienia mediów alternatywnych i kontrolowania przepływu informacji, poprosił internautów o to, by wsparli jego działalność na platformie Rumble. Zapowiedział, że zamierza tam wkrótce ze szczegółami opowiedzieć o rzekomo ograniczającej wolność działalności władz. W przeciwieństwie do YouTube, na wspomnianym wyżej serwisie, go nie zdemonetyzowano. YT, w wyniku pojawiających się oskarżeń, ograniczył komikowi możliwość zarabiania pieniędzy na jego filmach.
Teraz potrzebuję Waszego wsparcia, bardziej niż kiedykolwiek sobie wyobrażałem. Śledźcie mnie i wspierajcie kanał. (...) I najważniejsze, jeśli możecie, pozostańcie wolni - skwitował.
Fani reagują na najnowsze nagranie Russella Branda
Pod publikacją Russella pojawiło się mnóstwo skrajnych reakcji.
Wspieramy cię w 100%. Znamy prawdę; Naprawdę przygnębiające jest obserwowanie ataków na prominentne głosy. Przesłanie jest jasne. I my Cię wspieramy; Stoję za Tobą! - pisali jedni.
Co za smutna próba zmiany narracji z osoby podejrzanej o molestowanie seksualne na ofiarę ograniczeń wolności słowa. Sprawiasz wrażenie narcystycznej diwy, która wyraźnie straciła kontakt ze światem, ludźmi i ich emocjami. Byłoby lepiej, gdybyś na chwilę się wycofał i przemyślał te zarzuty, zamiast rozpowiadać o spiskach; Każdy, kto cię wspiera, najwyraźniej nie czytał artykułu ani nie oglądał filmu dokumentalnego. Istnieją niezwykle obciążające dowody, w tym twoje przeprosiny za napaść w wiadomości tekstowej i wizyta ofiary w ośrodku tego samego dnia. Przykro mi, że wybierasz tę drogę, zamiast wziąć na siebie odpowiedzialność - komentowali ci mniej przychylni gwiazdorowi.
A Wy co myślicie?
Przypominamy: Conor McGregor oskarżony o MOLESTOWANIE! Miał zmusić kobietę do seksu oralnego w męskiej łazience. Jest komentarz rzecznika