Krzysztof Rutkowski przeżywa obecnie szczyt swojej popularności. Udało mu się tak zmanipulować polskie media, że stał się oficjalnie równie ważny co prezydent czy premier. Przynajmniej zdaniem TVN24. Stacja nadająca kolejne odcinki jego serialu o śmierci Madzi symbolicznie przerwała w niedzielę program publicystyczny, aby nadać na żywo jego konferencję prasową. Zaproszeni do studia goście musieli poczekać aż wypowie się ważniejszy i ciekawszy od nich były detektyw skazany za udział w mafii paliwowej. Potem polecono im wypowiedzieć się na zadany przez Krzysztofa temat.
Obrażeni i, jak się dowiedzieli, niezbyt atrakcyjni dla telewizji informacyjnej komentatorzy nazwali to już "końcem dziennikarstwa".
Aby dorównać TVN-owi publikujemy przekaz dnia. Uwaga: Krzysztof Rutkowski wyjada w knajpie jedzenie z talerza swojej narzeczonej, byłej zakonnicy i niedoszłej samobójczyni. Za kilka lat być może takie filmy będą przerywać dyskusje nudzących widzów dziennikarzy.
Smacznego.