Krzysztof Rutkowski od momentu pojawienia się w śledztwie w sprawie śmierci Magdy Ż., robi z niego medialny spektakl. Nie znika z mediów, nie ma natomiast czasu wybrać się do Egiptu, by sprawdzić, co faktycznie stało się w hotelu, w którym zginęła dziewczyna. Zobacz: Rutkowski robi cyrk ze śledztwa w sprawie Magdy Żuk? Ekipa wybiera się do Egiptu dopiero w przyszłym tygodniu...
W Dzień Dobry TVN kolejny raz robił z siebie gwiazdę. W trakcie rozmowy przerywał rzecznikowi policji i nie zwracał uwagi na próbującą go uspokoić Dorotę Wellman. Dziennikarka kilka razy zasugerowała, że nie powinien wygłaszać przedwczesnych oskarżeń oraz hipotez, które tylko nakręcają medialne zainteresowanie.
Dwie moje ekipy są w Egipcie. Było wiele przekłamań. Miała Magda wypaść przez balkon z trzeciego piętra, wyskoczyła przez okno z pierwszego pietra. Wysportowana dziewczyna, zaliczyła maraton, ćwiczenia dawały przewagę jej nóg i to, że leżała, mdlała, nawet jeśli wyskoczyłaby z pierwszego pietra, to nie miałaby takich obrażeń wewnętrznych. Śledczy egipscy wykluczyli udział osób trzecich. Normalna zdrowa dziewczyna wyjechała z Polski. Możemy mieć podejrzenia, że doszło do podania narkotyków, mogło dojść do gwałtu.
Zapowiedział również:
Nikt nie wyciągnął polskiej ręki do Magdy, ja jako Krzysztof Rutkowski będę składał do Ministerstwa Spraw Zagranicznych wniosek o odwołanie konsula generalnego w Egipcie. Wywoziliśmy stamtąd już kobiety i dzieci, które były więzione przez Arabów i nie pozwolimy na to, żeby nasze obywatelki były tam gnębione.
Czy takie straszenie Polaków Arabami naprawdę pomoże śledztwu?
Zobacz też: Rutkowski: "CZTERECH ARABÓW PROWADZIŁO MAGDĘ, zdejmowali z niej biżuterię, szydzili z niej"
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news