Ostatnio na Pudelku donosiliśmy o małej awanturze, do której doszło w jednej ze stołecznych restauracji. Joanna Opozda i Antek Królikowski wybrali się na romantyczną kolację, podczas której roztargniona kelnerka wylała na nich lampkę prosecco. Ponoć mocno zirytowało to aktorkę, która w odwecie naubliżała pracownicy knajpy. Sytuację starał się załagodzić Antek Królikowski, jednak jego próby nie były skuteczne. Rozgoryczona kelnerka miała bowiem opuścić restaurację z płaczem.
Co zrozumiałe, komentujący nasz artykuł internauci nie byli zbyt przychylni dla Joanny Opozdy. W obronie swojej ukochanej stanął więc Antek Królikowski, który przedstawił nam tę sytuację z nieco innej perspektywy, przy okazji ujawniając już oficjalnie, że Opozda to jego nowa dziewczyna...
Drogi Pudelku! Wyobraź sobie, że w lipcowy wieczór zapraszasz dziewczynę na kolację do restauracji. Jest chłodno, ale siadacie na ogródku, bo jak zwykle jesteście z dwoma psami. Składacie razem zamówienie, po czym kelnerka niechcący wylewa na Was drinki i... Jest dramat! - mówi nam Antek.
Ubrania: sukienka, koszulka, spodnie - nadają się już tylko do prania, ale wcześniej marzysz o tym, żeby przebrać mokre ciuchy, bo o 22 ciepło już nie jest... Prosisz więc o zapakowanie jedzenia na wynos, płacisz i szykujecie się do ewakuacji. Mimo wszystko obracacie całą sytuację w żart, bo nic innego zrobić już nie można. Od kelnerki oczekujecie jedynie zwykłego „przepraszam”, którego nie słyszycie. Każdy ma czasem gorszy dzień, wiadomo. Ale następnego dnia czytasz o sobie, a przede wszystkim o swojej dziewczynie, taki artykuł... - dodaje aktor, potwierdzając, że Opozda oficjalnie skradła jego serce.
Królikowski nie jest zadowolony, że ktoś z otoczenia kelnerki powiadomił media o zaistniałej sytuacji.
"Źródło" szukało sensacji tam, gdzie tak naprawdę jej nie było. Postarajmy się wysyłać w świat pozytywną energię i prawdę, zamiast hejtu i kłamstw. Twój stary Druh, Antoni Królikowski - wyznaje nam Antek.
Coś nam się jednak wydaje, że "zakochane gołąbki" już nigdy nie wybiorą się na kolację do tej restauracji.
Jak sądzicie, kto ma rację?