2. edycja "Królowej przetrwania" nieuchronnie dobiega końca. Wiadomo już, że Eliza Trybała jako posiadaczka złotego biletu zmierzy się w finale. Wielu internautów jest zdania, że dostała się do niego wbrew zasadom fair play.
Przypomnijmy, że decydująca konkurencja polegała na utrzymaniu tacy z przekąskami na wyprostowanych rękach, co była gwiazda "Warsaw Shore" miała wykonać niezgodnie z zasadami. Głos w sprawie zabrała również Marianna Schreiber, która, jak można było się spodziewać, zarzuciła jej wyraźne nagięcie zasad. Wrogo nastawione do siebie panie przerzucają się wzajemnymi pretensjami, aż wreszcie do akcji wkroczył... Trybson.
Eliza Trybała otrzymała mnóstwo uwag od komentujących
Na instagramowym profilu stacji TVN7 zawrzało. Widzowie "Królowej przetrwania" dali upust swej niechęci do celebrytki pod postem, w którym zacytowano jej wypowiedź: "Mariannie polecałabym maść na ból d*py". Internauci wyraźnie dali do zrozumienia, że poznali Trybałę od najgorszej strony, krytykując postawę produkcji, która ich zdaniem zbagatelizowała nieuczciwe zachowanie zawodniczki.
Eliza powinna zostać zdyskwalifikowana! Widać, że prowadzący daje fory Elizie i nie reaguje na jej puste zachowanie; Ustawka! Oszukiwała, ręce zgięte, ciągle poprawiała i za co dostała ten złoty bilet? Chyba za niewyparzoną gębę!; Elizka, zjedz Snickersa, za bardzo gwiazdorzysz; Nie rozumiem, dlaczego ona nie została wyrzucona z programu za to patologiczne zachowanie. Brak słów. Jaki daje przykład swoim dzieciom; Nie fair na maksa; Największa agresorka zaraz po Lizie. Wiecznie wydzierająca się i machająca tymi łapami do wszystkich. Jak widać, od "Warsaw Shore" nic się nie zmieniło - to tylko część nieprzychylnych jej wpisów.
Eliza powstrzymała się od wszelkich komentarzy. Głos zabrał za to jej mąż, który nie pozwolił na to, by o matce jego córek pisano wyłącznie w negatywnym kontekście.
Śmieszy mnie spina tych ludzi, którzy robią problem o to, że Elizka ma swoje zdanie i nie pozwoli o sobie źle mówić i nie daje przyzwolenia na obrażanie swojej osoby. Jeśli was ktoś atakuje lub napada, to się nie bronicie? Dajecie się stłamsić i sponiewierać? Jeśli tak, to współczuję takim osobom i zapraszam na treningi personalne. Trening to nie tylko nauka, że trzeba umieć bronić się przed oprawcą, ale uczy również charakteru - napisał wyraźnie wzburzony Paweł Trybała, przy okazji polecając swoje usługi.
Mąż na medal?
