W lipcu tego roku miną cztery lata od śmierci legendarnej piosenkarki Kory. Olga Jackowska słynęła z niezwykłej charyzmy i ciętego języka. W 2018 roku Kora zmarła po długoletniej walce z nowotworem.
Przez ostatnie lata swojego życia wokalistka Maanamu była związana z Kamilem Sipowiczem. Mało kto jednak pamięta, że zanim Kora stała się sławna, zakochana była w Ryszardzie Terleckim, obecnym wicemarszałku Sejmu. Polityk PiS był jej pierwszą miłością. Początek ich romansu miał miejsce w 1968 roku, kiedy to w Polsce odbywały się studenckie strajki przeciwko ówczesnej władzy.
Ryszard Terlecki wrócił wspomnieniami do związku z Korą, udzielając wywiadu, który został opublikowany w najnowszej biografii piosenkarki pt. "Słońca bez końca". Gdy rodziło się między nimi uczucie, Terlecki był wówczas studentem historii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Oboje z Olgą Jackowską przynależeli do ruchu hipisowskiego, prezentując odmienne wartości od komunistów. Dzisiejszy polityk PiS opisał, jak wyglądała Kora podczas ich pierwszego spotkania.
Spodobała mi się od razu - szczupła, śliczna dziewczyna, ciemne długie włosy splecione w dziwne warkoczyki. Przyszła w kolorowej sukience, na szyi miała dużo różnych korali, na rękach błyskotki i bransolety. Prawdziwa hipiska. Ja też byłem hipisem, ale ubierałem się normalnie, chociaż miałem dzwoneczek na szyi, korale i opaskę na włosach. To nas chyba zbliżyło Miałem 19 lat, Kora 17. Była ważną kobietą w moim życiu, choć przecież nie pierwszą. Ale na pewno pierwszą, z którą byłem związany w czasach hipisowskich - czytamy w opublikowanej biografii.
Terlecki i Kora żyli chwilą, prowadząc barwne życie wolne od codziennych trosk. Okazuje się, że nocowali na klatkach schodowych albo w plenerze, bo nie dysponowali dużą zawartością pieniędzy. Oboje nie stronili również od używek.
Pamiętam, że czasem paliliśmy niedopałki znalezione na przystankach tramwajowych i jedliśmy resztki w barze, jak ktoś nie dojadł - wspomina polityk.
Wicemarszałek Sejmu nie omieszkał skomentować kontrowersyjnego wyznania piosenkarki, która kilka lat temu nawiązała do relacji z nim. Wokalistka Maanamu przyznała, że relacja z Terleckim miała opierać się na ostrym seksie.
Opowiadała też, że bardzo zdominowałem ją psychicznie, że to był sadystyczny związek. Nigdy nie miałem takiego wrażenia - dodał polityk.
Ich relacja nie przetrwała jednak próby czasu. Oboje ciepło wspominali swoją relację.
Spotykaliśmy się jeszcze później, kiedy była już z innymi mężczyznami. Czasem wpadaliśmy na siebie gdzieś na trasach. Niedługo, może rok, dwa. I choć oboje byliśmy już w innych związkach, myślałem o niej czule - wytłumaczył Ryszard.
Wiedzieliście, że Korę i Terleckiego łączyła tak zażyła i namiętna relacja?