W minioną sobotę w Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu odbyła się uroczysta msza święta z okazji 29. urodzin Radia Maryja. Pomimo pandemii i zakazu zgromadzeń, u ojca Rydzyka było jak zwykle: radośnie, tłumnie, z najważniejszymi politykami wśród gości.
Ojciec Tadeusz Rydzyk, najsprawniejszy biznesmen wśród duchownych, wygłosił płomienne przemówienie, w którym nie zabrakło także wątku biskupa Edwarda Janiaka oskarżanego o krycie pedofilii w Kościele. Ojciec Rydzyk stwierdził z wrodzoną sobie dezynwolturą, że biskup Janiak to "współczesny męczennik mediów", bo po prostu "zgrzeszył". Tak, ukrywanie pedofilii to zdaniem ojca Rydzyka tylko grzech, właściwie uleganie pokusie.
To, że ksiądz zgrzeszył, no zgrzeszył. A kto nie ma pokus? Niech się pokaże - pytał retorycznie zgromadzonych wiernych.
Na mszy u Rydzyka byli czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości, m.in. Zbigniew Ziobro i Mariusz Błaszczak. W kościelnej ławie znalazł się także Mikołaj Pawlak, Rzecznik Praw Dziecka, absolwent KUL. Wszyscy bili brawo Rydzykowi, dziękując za misję, jaką realizuje w Radiu Maryja.
Gdy zaczęto zauważać, że obecność Rzecznika Praw Dziecka na kościelnej uroczystości, w trakcie której broni się pedofilów, jest - delikatnie mówiąc - niestosowna, Mikołaj Pawlak napisał na Twitterze, że absolutnie nie popiera wykorzystywania dzieci.
Pokusa nie tłumaczy przestępstwa. Nic nie usprawiedliwia krzywdzenia dzieci. Każdy, kto popełnia przestępstwo, musi ponieść karę. Pedofilia to ohydna zbrodnia, niezależnie od tego, kto jest sprawcą - oznajmił.
Według źródeł TVN-u prymas Polski arcybiskup Wojciech Polak chce wyjaśnień od ojca Rydzyka w sprawie słów o obronie pedofilii. Redemptoryści stwierdzili jedynie, że ojciec Rydzyk komentował sytuację "medialną", a nie decyzję Kościoła ws. biskupa Edwarda Janiaka.