W maju 2017 roku na profilu Netfliksa na Twitterze pojawił się tajemniczy cytat, który okazał się zapowiedzią serialu o Wiedźminie.
Przypomnijmy: Znamy obsadę nowego "Wiedźmina"! (ZDJĘCIA)
Od tamtej pory fani sagi niecierpliwie wyczekiwali premiery. W piątek na platformie pojawił się cały pierwszy sezon składający się z ośmiu odcinków.
W sieci są już recenzje długo wyczekiwanej produkcji. Zdania widzów i krytyków są podzielone, jednak z pewną przewagą tych pozytywnych.
W serwisie Rotten Tomatoes średnia ocen wynosi 58 procent, natomiast w Metacritic 53 procent. Jak tłumaczy Maria Wawrzyniak z serwisu gram.pl "nota jest mocno zaniżona przez mocno nieprofesjonalną recenzję serwisu Entertainment Weekly, której autorzy postanowili wystawić serialowi najniższą możliwą ocenę, czyli 0/100".
Recenzentka The Guardian przyznała serialowi trzy gwiazdki na pięć możliwych, pisząc, że "Wiedźmin" spodoba się przede wszystkim fanom gatunku fantasy.
"Tolkienowska atmosfera przepełnia powietrze, nie żałowano elfów i krasnoludów, a każda postać ma o 20 procent za dużo samogłosek lub za mało spółgłosek w imieniu - ironizuje Lucy Mangan.
Z kolei Mike Hale z The New York Times chwali grę aktorską Henry’ego Cavilla i dodaje, że w Wiedźminie przemycono dawkę poczucia humoru i oglądanie go może być niezłą zabawą, lecz "raczej na sobotni poranek niż niedzielny wieczór". Dodaje też, że* "złośliwi mogliby powiedzieć, że "Wiedźmin" nie sprawi, że ludzie zapomną o "Grze o Tron"". *
Daniel D'addario z Variety ocenia natomiast, że Wiedźmin całkiem nieźle może wypełnić lukę po Grze o Tron. Docenia też "drogie efekty wizualne", ale krytykuje za brak spójności polegający na tym, że dramatyczne sceny przeplatają się z "dowcipem w stylu Deadpoola". Uważa też, że "postaci nie zostały w pełni rozwinięte".
"Rodzi się podstawowe pytanie, dla kogo przeznaczony jest serial" - pisze recenzent, dodając, że zachodzi obawa, iż produkcja się przede wszystkim tym, którzy są już "pod urokiem" książki.
Planujecie obejrzeć Wiedźmina?