Maja Sablewska jest jedną z największych miłośniczek tatuaży wśród polskich celebrytek. Regularnie ozdabia swoje ciało coraz to nowszymi napisami i rysunkami. Celebrytka wielokrotnie podkreślała w wywiadach, że rozmowy o jej tatuażach traktuje jak rozmowy o seksie. Swoją pasję do ozdabiania ciała uznaje jako uzależnienie.
W rozmowie dla PrzeAmbitnych zdradziła, że zdarza jej się spontanicznie odwiedzić studio tatuażu. Dodała, że są one odzwierciedleniem zachodzących u niej zmian:
Amsterdam to dla mnie miasto wolności, czuję się tam bardzo swobodnie. Jeżdżę tam do mojej tatuażystki. Bardzo dużą uwagę przykładam do tatuaży i detali, to dlatego Amsterdam. Czasami to jest spontaniczna decyzja lub głębsza i przemyślana. Przerabiałam i zakrywałam swoje tatuaże, to jest proces, który zachodzi we mnie.
Źródło: www.przeAmbitni.pl