Maja Sablewska i Wojciech Mazolewski zaczęli się spotykać w 2011 roku. Celebrytka starała się pomóc w karierze swojemu chłopakowi, zabierając go na wszystkie imprezy i ścianki. Stylistka zgodziła się nawet pokazać sutek na okładce płyty swojej partnera.
Przypomnijmy: Sablewska POKAZUJE PIERŚ na okładce!
Wiosną 2015 roku Maja i Wojtek zaręczyli się na szczycie Empire State Building. Niestety burzliwy związek nie zakończył się przed ołtarzem. Celebrytka z czasem odkryła, że krótko po oświadczynach Wojtek zdradził ją z poznaną na planie filmu Ekscentrycy Natalią Rybicką. Choć podjęła próby ratowania trwającego cztery lata związku, z czasem zrozumiała, że już zawsze będzie żyła w lęku, czy Wojtek znów nie zdradzi jej z inną kobietą.
Sablewska od momentu kiedy "wydarzyło się coś, co przelało czarę goryczy" i rozstała się z Wojtkiem Mazolewskim, rzuciła się w wir "pracy". W wywiadach lubi jednak wracać do okresu, kiedy zajmowała się karierą innych celebrytek. W rozmowie z Pudelkiem przyznała, że jej wkład w polską muzyką był "ogromny". Dodała, że ostatnio jedną z jej ulubionych płyt jest album Wojtka Mazolewskiego:
Mój wkład w polską muzykę był ogromny, kilka współprac poważnych za mną. Do Fryderyków mam ambiwalentny stosunek, czasami się z tym zgadzam, a czasami nie. Takie nagrody weryfikują ludzie, szanuję każdą muzykę. Słucham wiele płyt. Ostatnio słucham płyty mojego byłego mężczyzny. Uważam, że jest świetna.