We wtorek Krzysztof Skiba poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych o statusie sądowej batalii, którą od lat toczył przeciw niemu Michał Rachoń. Lider Big Cyc stwierdził, jakoby prawicowy publicysta i twarz "dobrej zmiany" w TVP odstąpił od oskarżenia i tym samym "złożył broń".
Rachoń się poddaje. Tej informacji nie usłyszycie w TV Republika. Po pięciu latach procesowania się ze mną, ciągania po salach sądowych, przedłużających się zeznań świadków, gwiazda TVPiS i TV Republika - Michał Rachoń złożył broń. Dziś, podczas kolejnej rozprawy w Sądzie Rejonowym w Warszawie, jego pełnomocnik prawny, złożył pismo dotyczące oddalenia oskarżenia z powództwa prywatnego i poprosił sąd o umorzenie sprawy. To coś w rodzaju mojej wygranej przez walkowera - czytamy.
Skiba drwi, a Rachoń się odgraża. To nie koniec sądowej batalii
Przypomnijmy, że poszło o facebookowy post muzyka z 2019 roku, w którym ten oskarżył Telewizją Polską i jej współpracowników o moralne przyczynienie się do morderstwa Pawła Adamowicza. Rachoń nie był zresztą jedynym, który wytoczył Skibie proces. O tym, jak skończyły się pozostałe sprawy, poinformował w tym samym wpisie.
Rachoń poczuł sie tym wpisem pomówiony i z paragrafu 212 wytoczył mi prywatny proces karny. Osobne procesy w tej sprawie wytoczyli mi TVP, Jacek Kurski oraz były redaktor stacji (wyrzucony już wówczas z TVP) Łukasz Sitek. Procesy z TVP i Jackiem Kurskim wygrałem w sądach w Warszawie i Gdańsku. Proces z Sitkiem został przez sąd w Wejherowie umorzony z powodu błędów formalnych popełnionych przez oskarżyciela. Najdłuższym procesem okazał się proces z Michałem Rachoniem. W pierwszej instancji sąd umorzył sprawę. Umorzenie zostało zaskarżone i sprawa rozpoczęła się na dobre. Obszerne zeznania złożyłem ja i skarżący Pan Redaktor, a także liczni świadkowie oskarżenia tacy jak Tomasz Sakiewicz, czy Samuel Pereira, zawodowo związani z Rachoniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W międzyczasie trochę się pozmieniało, a Rachoń, który przez lata kontynuował ciąganie Skiby po sądach, pracuje dziś w prawicowej TV Republika z częścią ekipy ówczesnego TVP. Prawicowy publicysta już zdążył zareagować na medialny szum wokół wpisu Skiby i wygląda na to, że to wcale nie koniec sprawy. Jak twierdzi, teraz jego pełnomocnik złożył w sądzie kolejny pozew, tym razem cywilny.
Wczoraj mój pełnomocnik złożył w sądzie kolejny - tym razem cywilny pozew przeciwko Krzysztofowi Skibie. W karnym procesie, dotyczącym oskarżeń, jakie kierował przed laty pod moim adresem Skiba, postanowiłem odstąpić od oskarżenia (co przy zgodzie strony przeciwnej skutkuje umorzeniem) - potwierdził na Twitterze.
Wyjaśnił też powód, dla którego zdecydował się na taki krok. Okazuje się, że Rachoń nie chciał, żeby w jego sprawie orzekała sędzia, której nazwisko widniało pod oświadczeniami stowarzyszenia Iustitia i wnioskował o wyłącznie jej ze składu, na co nie przystano. Powód? Twierdzi, że ta "nie budziła jego zaufania".
Zrobiłem to po tym, jak sąd nie zgodził się na wyłączenie ze składu sędzi, której nazwisko widnieje pod oświadczeniami stowarzyszenia Iustitia, które wielokrotnie krytykowałem jako dziennikarz. Sędzia w tej sprawie nie budziła mojego zaufania co do jej niezawisłości i bezstronności. Nie widząc szans na sprawiedliwy proces, uznałem, że sprawę kontynuować będę w innym trybie, w ramach którego żądam przeprosin oraz wsparcia fundacji Małych Stópek, broniącej życia od poczęcia i wspierającej samotne matki wychowujące dzieci.
Skiba nie zdążył jeszcze zareagować na oświadczenie Rachonia, ale podejrzewamy, że nie pozostawi sprawy bez odpowiedzi.