Jan Komasa to bez wątpienia jeden z najbardziej utalentowanych i kreatywnych twórców swojego pokolenia. Dotychczas reżyser nie tylko zdobył kilkanaście nagród w Polsce, lecz także otrzymał nominację do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny za produkcję Boże Ciało. Choć ostatecznie nie otrzymał prestiżowej statuetki, to sama nominacja była dla niego ogromnym sukcesem.
Zobacz: Oscary 2020: Jan Komasa relacjonuje galę: "Twórcy "Parasite" chcieli nam oddać Oscara"
Najnowszy film Jana Komasy Sala samobójców. Hejter spotkał się z kolei z bardzo ciepłym przyjęciem w branży i wróżono mu wiele sukcesów także poza granicami kraju. Co prawda sporą przeszkodą jest w tym przypadku pandemia koronawirusa, która od tygodni trawi światowy przemysł filmowy, jednak część festiwali przeniosła aktualnie swoją działalność do internetu.
Właśnie dzięki takiemu posunięciu Jan Komasa wciąż może zdobywać wyróżnienia, na które zasłużyła jego nowa produkcja. Jeszcze niedawno media informowały, że Sala samobójców. Hejter stało się pierwszym polskim filmem, który został nominowany do nagrody podczas prestiżowego Tribeca Film Festival. W nocy ze środy na czwartek ogłoszono z kolei, że po wirtualnych obradach jury Jan Komasa został jego laureatem.
Inspirujący. Moralnie potężny. Wnikliwy. Istotny. Przepełniony głębokim zrozumieniem i współczuciem. To właśnie ten szczególny rodzaj empatii przesądza o sile filmu, stając się autentycznym wyrazem sumienia artysty - mówił o filmie Komasy aktor i członek komisji William Hurt.
Swój ogromny sukces skomentował też sam Komasa, który udzielił wypowiedzi Gazecie Wyborczej.
Cieszę się podwójnie, gdyż "Hejter" w związku z zamknięciem kin z powodu pandemii stał się ofiarą wirusa, a w konsekwencji dramatem dla naszych producentów. Teraz dzięki tej nagrodzie dostał drugie życie. Przede wszystkim jednak wielką radość wzbudza fakt, że spragniony dobrych wiadomości świat międzynarodowego filmu znowu z całą mocą usłyszy o polskim kinie - powiedział reżyser.
Pudelek gratuluje!